Giełdowy PZ Cormay odświeżył temat produkcji rewolucyjnych analizatorów do krwi o nazwie BlueBox. Spółka stworzyła właśnie prototyp, który pod koniec tygodnia zaprezentuje na targach branżowych w USA. Reakcja inwestorów na te doniesienia była jednoznaczna - sprzedaż akcji. W ciągu trzech sesji kurs spadł o prawie 15 procent.
W zeszłym tygodniu Cormay poinformował o opracowaniu prototypu innowacyjnego analizatora biochemicznego o tajemniczej nazwie BlueBox. Jest to urządzenie znacznie mniejsze od dotychczasowych, a w dodatku wykonujące w pełni automatycznie kompleksowe badanie krwi. Według zapowiedzi przedstawicieli spółki, ma być ono bardziej dokładne od dotychczasowych oraz wykonywać testy w ekspresowym czasie (zaledwie 15 minut).
Nie jest to nowa informacja, gdyż o pracach nad BlueBoksem (jeszcze wtedy tak się nie nazywał) głośno było od maja 2011 roku. Wtedy to spółka poinformowała o zawarciu z jednym z polskich instytutów naukowych umowy dotyczącej komercjalizacji wynalazku.
Notowania spółki od początku zeszłego tygodnia Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Reakcja inwestorów na doniesienia ze strony prezesa Tomasz Tuory może trochę dziwić. Jeszcze dwie sesje temu za akcję giełdowej spółki płacono nawet 13,49 zł, podczas gdy dzisiaj, chwilę po otwarciu, cena spadła do 11,50 zł. O tym, że nie jest to przypadkowy ruch świadczy wysoka wartość zawartych w ostatnich dniach transakcji. Średnio przekroczyła milion złotych. Przed południem było to już 690 tysięcy.
Analizując wykres notowań PZ Cormay, od momentu pierwszych oficjalnych informacji na temat BlueBoksa, widać brak euforii. Co więcej, na początku maja 2011 roku akcje były na najwyższym poziomie w historii 19,27 zł. Przez następne ponad 2 lata nie udało się nawet ani razu przekroczyć granicy 18 zł, natomiast do dzisiaj kurs spadł o niecałe 40 procent.
Notowania Cormay od początku pobytu spółki na GPW Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Dlaczego inwestorzy z taką nieufnością podchodzą do całego projektu? Szumne zapowiedzi i stworzenie prototypu to dopiero początkowa faza. Teraz pora na testy, poprawki, proces produkcyjny i najważniejsze - sprzedaż. Żeby trafić do szerokiego grona odbiorców należy przejść żmudny proces promocji. Pierwszym sprawdzianem tego, jak zostanie on przyjęty w branży są targi diagnostyki medycznej, które corocznie odbywają się pod auspicjami American Association for Clinical Chemistry (AACC). W tym roku rozpoczną się one 28 lipca w Houston.
Inwestorów znacznie bardziej ciekawią jednak kwestie stricte finansowe, a tych narazie brakuje. Według ostatnich komunikatów całkowite wydatki projektu wyniosą 54,5 mln zł. Cena jednego urządzenia ma sięgać kilku tysięcy euro, a koszt jego wytworzenia będzie o około 70 procent niższy wobec ceny. Jednak głównym źródłem zysków i przychodów ma być sprzedaż paneli z testami diagnostycznymi. Są one niezbędne do wykonywania badań. Według szacunków zarządu, po pięciu latach od wprowadzeniaâaparatu możliwe jest osiągnięcie prawie 1 mld zł przychodów rocznie z samych paneli testów do BlueBoksa. Produkcja powinna rozpocząć się około połowy 2014 roku.
| Czytaj więcej w Money.pl | |
|---|---|
| Spółka dnia: W ciągu roku kurs akcji spadł już o 80 procent Czeska spółka notowana na warszawskiej giełdzie chce sprzedać swoje kopalnie. | |
| Spółka dnia: Zweryfikują strategię. Przekona to inwestorów? Akcje spółki są jednymi z najmocniejszych w indeksie. Na uwagę zasługuje jedna z transakcji na kwotę ponad 7,5 mln zł. | |
| Spółka dnia: Bronią się przed wierzycielami. Kurs akcji mocno w dół Od początku roku notowania firmy spadły już o ponad 80 procent. |