Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Spółka dnia: Zakaz sprzedaży mięsa do Azji uderza w PKM Duda? [WYWIAD]

0
Podziel się:

Prezes mówi o sytuacji w branży mięsnej oraz o ograniczonych możliwościach wypłaty dywidendy.

Dariusz Formela, prezes PKM Duda
Dariusz Formela, prezes PKM Duda (PKM Duda)

O inwestycjach, sytuacji na polskim rynku mięsnym oraz wpływie rosyjskiego embarga i choroby ASF na branżę Money.pl rozmawia z prezesem giełdowej spółki Duda. Dariusz Formela tłumaczy, dlaczego firma prawdopodobnie nie będzie wypłacać w najbliższym czasie dywidendy.

Przemysław Ławrowski, Money.pl: Jaki wpływ na wyniki Grupy PKM Duda miało wprowadzenie embarga na polskie mięso w krajach Unii Celnej i na Ukrainie?

Dariusz Formela, prezes spółki PKM Duda: Kluczowe dla kondycji polskiej branży mięsnej w pierwszym półroczu było wykluczenie Polski z handlu mięsem poza obszar Unii Europejskiej, w związku z wystąpieniem w naszym kraju przypadków afrykańskiego pomoru świń. Według najnowszych danych Komisji Europejskiej, wywóz mięsa wieprzowego z Polski zmniejszył się w tym czasie o 46 procent. Dla porównania sprzedaż eksportowa Grupy PKM Duda wyniosła w pierwszym półroczu bieżącego roku 126 mln zł a więc była zbliżona do poziomu przed rokiem. Brak możliwości wysyłania towaru do krajów Unii Celnej doprowadził również do sytuacji, w której na rodzimym rynku pojawiła się dodatkowo podaż mięsa.

Warto przeanalizować tę sytuację. Stan faktyczny jest taki, że na Białorusi, a następnie na granicy polsko-białoruskiej, stwierdzono przypadki zwierząt zarażonych ASF - wirusa który ujawnił się również na Litwie. W konsekwencji cała Unia Europejska, która jest traktowania jako jeden obszar celny, nie może wysyłać produktów mięsnych do krajów Unii Celnej, czyli Rosji, Białorusi i Kazachstanu.

W związku z ASF jest również problem z rynkami azjatyckimi. Ze względu na pojawienie się wirusa w Polsce i na Litwie, polscy producenci mają zakaz sprzedawania swojego mięsa w Chinach, Japonii i Korei Południowej. Co gorsze embargo z całej Unii Europejskiej dotyczy tylko tych dwóch krajów. Pogarsza to pozycję konkurencyjną Polski i stawia ją w obliczu nierównej walki z innymi krajami UE, które nie są dotknięte tym zakazem.

Niemcy, Dania, Holandia mogą sprzedawać mięso w Azji, a część asortymentu, która nie trafia na tamten rynek przyjeżdża do Polski. To z kolei powoduje obniżenie cen, ponieważ firmy z zachodu mogą sobie pozwolić na niższe marże na produktach, których nie sprzedały na tamtych rynkach. Przykładowo są w stanie zalać nasz rynek schabem, szynką lub karkówką o niższej cenie.

Przewidujecie Państwo, że te zakazy zostaną zniesione w najbliższym czasie?

Niestety nie ma i prawdopodobnie nie będzie takiej woli, abyśmy w przewidywalnej 12-18 miesięcznej perspektywie wrócili na obszar Unii Celnej. W relacjach między Rosją a Ukrainą mamy do czynienia również z wojną handlową.

W przypadku Azji są prowadzone przez rząd działania w tym kierunku, ale to skomplikowany i czasochłonny proces i nie spodziewam się, aby w ciągu najbliższych miesięcy zakaz został zniesiony.

Co z obecnością PKM Duda na Ukrainie?

Na Ukrainie prowadzimy zintegrowany biznes: fermy, hurtownie, zakład ubojowo-przetwórczy i sklepy. Analizujemy sytuację pod kątem wydarzeń na wschodzie Ukrainy. Nie zamierzamy się z Ukrainy wycofywać. Jednak z uwagi na napiętą sytuację polityczną dostawy wędlin i mięsa wieprzowego z Polski są nadal utrudnione.

W niedawno opublikowanym półrocznym raporcie finansowym Grupy PKM Duda widać spadek zysku netto w ujęciu rocznym. Czy to jest konsekwencja niższej sprzedaży poza granicami Polski?

Jest kilka elementów, które na to wpłynęły. Pierwszy to trudna sytuacja na rynku polskim, w związku z występowaniem nadpodaży mięsa, co odbija się na niższych marżach. Kolejnym problemem dla nas są dyskonty, które coraz silniej wypierają z rynku małe i średnie sklepy, co pogarsza nasze wyniki w działalności dystrybucyjnej. W tym zakresie najprężniej działamy na Mazowszu. Dodatkowo jesteśmy obecni w Wielkopolsce, Małopolsce i w województwie Śląskim. Trzecim elementem jest spadek konsumpcji wędlin wieprzowych na rzecz drobiu. Jako duży dystrybutor wędlin pochodzących od wszystkich największych graczy z polskiego rynku obserwujemy, że sprzedaż drobiu w ujęciu rocznym rośnie o kilka procent, podczas gdy w latach 2009-2013 spożycie wędlin spadło o ponad 7 procent.

Notowania spółki Duda od początku lipca Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Jaki wpływ na zyski miało Państwa zadłużenie? W pierwszych sześciu miesiącach spadło ono o około 30 procent w ujęciu rocznym.

Poziom długu wprost nie wpływa na wyniki spółki. Oddziałuje jedynie na możliwości inwestycyjne. W 2009 roku zawarliśmy bardzo restrykcyjne umowy kredytowe w ramach procesu restrukturyzacji spółki. Warunki spłaty bardzo obciążały nasze wyniki i uniemożliwiały dalszy rozwój firmy.

Pozyskaliście środki na zrefinansowanie zadłużenia, dzięki czemu, jak informowaliście, będzie więcej środków na rozwój spółki. Jakie inwestycje planujecie?

Inwestycje przede wszystkim skupią się na zakładzie produkcyjnym w Grąbkowie, gdzie musimy poprawić chłodnictwo i rozwinąć infrastrukturę maszynową, która pozwoli nam sprzedawać mięso w supermarketach lub hipermarketach. Są to urządzenia służące do pakowania lub stało-wagowego cięcia mięsa. Rozważamy również rozszerzenie działalności dystrybucyjnej na województwa pomorskie, podlaskie, dolnośląskie oraz zachodniopomorskie.

By ten cel zrealizować, potrzebne są inwestycje w hurtownie. Rozważamy ich budowę od podstaw lub kupno. Chcemy również inwestować w powiększanie zaplecza surowcowego, czyli produkcję tuczników żywca do produkcji. Wśród inwestycji interesują nas tylko takie, w których okres zwrotu jest krótki, np. trzy lata.

Jaką przewidujecie Państwo strategię dywidendową?

Jesteśmy spółką, która przez ostatnie pięć lat wychodziła z bardzo głębokiego kryzysu finansowego oraz dużego zadłużenia. Dzisiaj sytuacja finansowa jest już stabilna, co pozwala nam negocjować z bankami, aby zgodziły się zrefinansować nasze zadłużenie z innych banków. Na dzisiaj planujemy inwestować wszelkie nadwyżki finansowe w rozwój firmy. Dlatego też do rozważań na temat ewentualnej wypłaty dywidendy wrócimy w przyszłości.

Do końca 2014 roku przygotujecie nowy plan średnioterminowy. Czy będzie on obejmował coś jeszcze poza działaniami, o których Pan wcześniej wspomniał oraz czy na strategię spółki będzie miało wpływ wezwanie ogłoszone przez firmę Cedrob?

Co do zasady strategia będzie się opierać na tych filarach, o których wspomniałem przed chwilą, czyli rozwoju zakładu produkcyjnego, zwiększeniu zasięgu geograficznego naszej działalności dystrybucyjnej i inwestycjach w rozwój zaplecza surowcowego. Cedrob ma w tej chwili 9,99 procent akcji, które kupił od banków. Ogłoszone wezwanie dotyczy kolejnych 23 procent akcji.

Rozliczenie transakcji nastąpi prawdopodobnie na przełomie października i listopada. By to się dokonało, akcjonariusze naszej spółki muszą jednak pozytywnie odpowiedzieć na wezwanie, a UOKiK wyrazić zgodę na przejęcie. Jeżeli wezwanie się powiedzie, Cedrob stanie się największym akcjonariuszem PKM Duda. Wówczas naturalnym krokiem będzie przygotowanie nowego planu średnioterminowego dla spółki w porozumieniu z nową radą nadzorczą. Chcemy zakończyć prace nad aktualizacją strategii do końca tego roku.

Jakich ewentualnych korzyści spodziewacie się po pojawieniu nowego akcjonariusza?

Cedrob jest akcjonariuszem branżowym i traktuje naszą firmę, zgodnie z treścią wezwania, jako inwestycję kapitałową. Wezwanie zakończy się dopiero w listopadzie, jest zatem stanowczo zbyt wcześnie, aby mówić o potencjalnych obszarach współpracy oraz ewentualnych korzyściach.

Czytaj więcej w Money.pl

spółka dnia
giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)