Przywrócenie wcześniejszych indeksów oraz wstrzymanie procesu łączenia z wiedeńską giełdą. Paweł Tamborski, nowy prezes GPW zamierza wycofać się z projektów zapoczątkowanych przez swojego poprzednika. Patrząc po reakcji inwestorów, większe obawy budzi temat Wiednia niż zmiany warszawskich wskaźników.
Po decyzji jaka pojawiła się w ubiegły piątek na temat indeksów na warszawskiej giełdzie, we wtorek nowy prezes GPW Paweł Tamborski ogłosił kolejne zmiany. Poinformowano, że zarząd skupi się na rozwoju organicznym i obecnie nie bierze pod uwagę połączenia z wiedeńskim rynkiem kapitałowym. Prezes nie wyklucza jednak, że w przyszłości temat połączenia powróci. Wspomniał także o współpracy w ramach indywidualnych projektów. Żadnych konkretów jednak nie podano.
W ubiegłym tygodniu poinformowano również o innych zmianach wprowadzonych i zaplanowanych przez poprzedniego prezesa, Adama Maciejewskiego. WIG20, który miał być publikowany tylko do końca tego roku nie zostanie zlikwidowany. Pozostanie on również indeksem odniesienia dla kontraktów terminów.
ZOBACZ, co na nowym forum internauci piszą o spółce GPW i o pozostałych spółkach z warszawskiego parkietu
WIG30 nadal ma być jednak wyliczany. Pod młotek pójdą niedawno wprowadzone wskaźniki WIG50 i WIG250. Zostaną one zastąpione przez dobrze znane mWIG40 i sWIG80. Prezes Tamborski uzasadnia, że decyzja została przedyskutowana z Radą Giełdy oraz z uczestnikami rynku.
W wyniku tych działań inwestorzy bardziej zainteresowali się akcjami spółki. Dziś rano akcje GPW mocno potaniały. W szczytowym momencie traciły 1,6 procent względem poziomu z wczorajszego zamknięcia. Po trzech godzinach sesji strata zmalała o około 0,9 procent. W poniedziałek po piątkowej informacji tak dużej reakcji nie było.
Notowania GPW podczas dzisiejszej sesji Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Warto dodać, że wszystkie te informacje pojawiły się przed publikacją strategii spółki. Zatem wiadomo już czego można się spodziewać. Czekamy jednak na konkrety dotyczące rozwoju organicznego polskiej giełdy. Musi ona sobie poradzić m.in. ze zmniejszoną pulą środków pochodzących z Otwartych Funduszy Emerytalnych.
Czytaj więcej w Money.pl