Akcje GPW to wciąż dobra inwestycja

Jutro Giełda Papierów Wartościowych obchodzi swoje dwudzieste urodziny. 16 kwietnia 1991 roku miała bowiem miejsce pierwsza sesja w Warszawie. Tym razem rocznica może jednak zainteresować zdecydowanie więcej osób.

9 listopada ubiegłego roku akcje GPW zadebiutowały na warszawskim parkiecie. Znakomitą pierwszą sesję obserwowało wówczas 323 tysiące inwestorów, którzy zapisali się na jej papiery.

Ponad 25-proc. stopa zwrotu podczas debiutanckiej sesji uplasowała debiut GPW na trzecim miejscu na liście wszystkich spółek prywatyzowanych przez resort skarbu za pośrednictwem giełdy.

źródło: Money.pl

Po debiucie sytuacja jednak się odwróciła, a kurs akcji ruszył w dół. Cena z 54 złotych na debiucie spadła do 44,45 złotego na zamknięciu notowań 11 marca. Oznacza to, stopa zwrotu inwestorów, którzy do tego czasu nie pozbyli się akcji GPW, skurczyła się z ponad 25 do niecałych 3,5 procent.

Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Biorąc pod uwagę, że pojedynczy inwestor mógł podczas zapisów kupić akcje za niecałe 1100 złotych spadek kursu nie oznaczał dużych zmian w ujęciu wartościowym.

W znacznie gorszej sytuacji znaleźli się natomiast inwestorzy, którzy właśnie z tego powodu, zapisywali się na akcje na konto swoich krewnych i przyjaciół lub dokupowali akcje podczas debiutu.

Sytuacja zaczęła się poprawiać mniej więcej w połowie marca. Od tego czasu kurs wzrósł o niemal 15 proc. i tym samym znalazł się powyżej 50 złotych za akcję. Akcje GPW wciąż jednak nie wyczerpały wzrostowego potencjału.

Na tyle w tym tygodniu wycenili ją analitycy Goldman Sachs. W stosunku do aktualnej ceny daje to około 20-procentowy potencjał wzrostu. Nie jest to jednak ostatnia rekomendacja dla akcji GPW.

źródło: Money.pl na podstawie rekomendacji instytucji finansowych

Pod koniec marca wysoko cenę docelową dla warszawskiej giełdy ustawił także JP Morgan. Zdaniem banku inwestycyjnego jest to jeden z najlepszych wyborów wśród spółek finansowych.

Zobacz dlaczego akcje mają potencjał do dalszych wzrostów

Pozytywnie na wyniki finansowe GPW powinna wpływać duża liczba spółek, które planują w tym roku zadebiutować na warszawskim parkiecie. Znakomitym prognostykiem są rezultaty za pierwszy kwartał, w którym na polskiej giełdzie zadebiutowało łącznie 45 spółek (7 na rynku głównym i 38 na NewConnect).

To zapewniło GPW tytuł lidera w Europie pod względem liczby debiutów i czwarte miejsce pod względem wartości ofert.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/168/t137128.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/sprawdz;na;jakich;debiutach;zarobisz;w;tym;roku,237,0,808685.html) Sprawdź, na jakich debiutach zarobisz w tym roku
W kolejnych miesiącach na poprawę drugiego wskaźnika mocno wpłyną zapowiadane przez Skarb Państwa prywatyzacje. Jeszcze w tym półroczu na giełdzie mają zadebiutować Jastrzębska Spółka Węglowa i Bank Gospodarki Żywnościowej.

Druga połowa roku powinna upłynąć z kolei pod znakiem wtórnej oferty publicznej akcji PKO BP, która według obecnych cen ma być warta ponad 10 mld złotych. W kolejce czeka także kolejny pakiet PZU.

Wartość obrotu akcjami i prawami do akcji wyniosła w marcu 23,8 mld złotych. Są to najwyższe miesięczne obroty w historii GPW. Rekordowy jest również cały pierwszy kwartał. Wartość handlu sięgnęła w nim 63,9 mld złotych. W stosunku do ubiegłego roku wzrosła zatem o 40 procent. Wydłużona na początku tego roku sesja i wzrost liczby spółek powinien sprawić, że korzystna dla wyników GPW tendencja będzie kontynuowana.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/233/t89065.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/raporty/artykul/symbol;przemian;800;tys;polakow;w;kolejce;po;akcje,76,0,575564.html) Symbol przemian: 800 tys. Polaków w kolejce po akcje
Warto także wspomnieć o zapowiadanej na lipiec tego roku podwyżce opłat za dostęp do giełdowych notowań w czasie rzeczywistym. Choć nie jest to wiadomość korzystna dla inwestorów, na których biura maklerskie mogą przerzucić część dodatkowych kosztów, to w przypadku GPW oznacza ona wyższe przychody z tego tytułu.

W krótkim terminie akcje giełdy mogą także przyciągać uwagę inwestorów z powodu dywidendy, na którą spółka może przeznaczyć nawet 100 procent ubiegłorocznego zysku.

Niewielki, aczkolwiek negatywny wpływ na obroty, a tym samym na wyniki samej giełdy mogą mieć zmiany w OFE, które mają wejść w życie 1. maja. W ich efekcie Otwarte Fundusze Emerytalne, do których popłynie ponad trzykrotnie mniej środków niż do tej pory, zmniejszą swoją ekspozycję zarówno jeśli chodzi o rynek pierwotny, jak i wtórny. Na uwzględnienie wpływu tej wiadomości inwestorzy mieli jednak już kilka miesięcy.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/89/t26713.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/rozlucki;akcje;gpw;kupilem;z;sentymentu;cena;nie;jest;niska,72,0,701768.html) Rozłucki: Akcje GPW kupiłem z sentymentu. Cena nie jest niska
Kolejna niepokojąca kwestia to dość wysoka wycena. Obecnie akcje GPW notowane są ze wskaźnikiem ceny do zysku na poziomie ponad 22. Dla porównania sojusze giełd Nasdaq OMX, czy Nyse Euronext wyceniane są odpowiednio na poziomie niemal 14- i nieco ponad 18-krotności swoich zysków. Ze zbliżonym wskaźnikiem do GPW notowana jest natomiast giełda w Londynie.

Drożejące mniej więcej od połowy marca papiery GPW i mocno pozytywne rekomendacje zagranicznych instytucji finansowych sprawiają, że znacznie wzrosły szanse na powrót kursu w okolice debiutu. Tutaj znajduje się jednak najmocniejsza bariera stojąca na drodze do dalszych wzrostów.

Część inwestorów, która do tej pory nie sprzedała akcji, powrót w okolice debiutanckiego kursu zamknięcia, może wykorzystać jako sygnał do ich sprzedaży. Jeśli tę barierę uda się pokonać, droga do wycen analityków będzie otwarta.

Powyższy tekst stanowi wyraz osobistych opinii i poglądów autora i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych.