*BZ WBK, o którego wizerunek dbają John Cleese i Leo Beenhakker ma być rozważny i zarabiać na jak największej dywersyfikacji produktów finansowych. *
Bank zarobił w I półroczu na czysto 567,5 mln zł, co oznacza wzrost w porównaniu z tym samym okresem poprzedniego roku o zaledwie 1,6 proc.
- Biorąc pod uwagę okoliczności rynkowe i dekoniunkturę uważam, że osiągnięte wyniki są satysfakcjonujące i lepsze od oczekiwań - uważa Mateusz Morawiecki, prezes BZ WBK.
Zdaniem prezesa wielkopolskiego banku efekty przynosi dywersyfikacja dochodów.
- Rozwijamy dotychczasowe linie i produkty biznesowe, ale również dynamicznie rosną wolumeny produktów, które spopularyzowane zostały w wyniku osłabienia koniunktury. Bardzo dobrze rozwija się bankowość prywatna, bankassurance czy sprzedaż produktów strukturyzowanych, która sięgnęła 400 mln zł - dodaje Mateusz Morawiecki.
BZ WBK zmniejsza swoje uzależnienie od segmentu inwestycyjnego, podatnego na wahania koniunktury giełdowej. Udział segmentu bankowości inwestycyjnej w wyniku brutto spadła z 32 proc. w I p. 2007 do 19 proc. w I p. 2008.
Bank systematycznie rozszerza również swoją sieć. Do 60 oddziałów w Warszawie dojdzie kolejne 40. Instytucja otwiera dziewięć centrów bankowości korporacyjnej w największych miastach, specjalizujących się w obsłudze firm. Sieć bankomatów ma urosnąć z 674 na koniec 2007 roku do 835 na koniec bieżącego roku.
Depozyty detaliczne wzrosły o 54 proc. do 20,1 mld zł. Depozyty biznesowe o 12 proc. do 13,6 mld zł. Kredyty brutto wzrosły do łącznie 28,85 mld zł, w tym 21,48 mld zł to kredyty biznesowe.
- Utrzymujemy jeden z najniższych w branży wskaźników kredytów do depozytów na poziomie 83 proc. Chcemy utrzymać go poniżej poziomu 100 proc. Liczmy na utrzymanie dwucyfrowej dynamiki depozytów w II połowie 2008 roku - zapowiada prezes BZ WBK.