Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Raport Dziennika Gazety Prawnej i WP: czy da się zarobić na dywidendach

0
Podziel się:

Ile można zarobić na tym, że spółki giełdowe dzielą się z akcjonariuszami zyskami? O tym rozmawiamy z Tomaszem Matrasem, zarządzającym funduszem dywidendowym w Union Investment TFI.

Tomasz Matras, zarządzający funduszem dywidendowym w Union Investment TFI
Tomasz Matras, zarządzający funduszem dywidendowym w Union Investment TFI (materiały prasowe Union TFI)

Czy warto inwestować w fundusze dywidendowe? Ile można zarobić na tym, że spółki giełdowe dzielą się z akcjonariuszami zyskami? O tym rozmawiamy z Tomaszem Matrasem, zarządzającym funduszem dywidendowym w Union Investment TFI.

Damian Słomski, money.pl: Ile można zarobić na dywidendzie wypłacanej przez giełdowe spółki?

Tomasz Matras, zarządzający funduszem dywidendowym w Union Investment TFI: W obecnych realiach rynkowych można zbudować portfel składający się z dobrych fundamentalnie spółek, którego stopa dywidendy wyniesie około 4-5 proc.

Zdecydowanie więcej niż oprocentowanie oszczędności w banku.

Zgadza się. Nie zapominajmy jednak o tym, że mówimy o inwestycji w akcje, a więc w nieporównywalnie bardziej ryzykowny produkt finansowy od lokaty czy konta oszczędnościowego. Inwestor jest narażony na spadek wartości akcji. Nie można traktować inwestycji w akcje czy fundusz akcyjny jako alternatywy dla lokaty bankowej.

Czym różnią się fundusze dywidendowe od zwykłych funduszy akcyjnych?

Różnica tkwi w charakterystyce spółek dywidendowych. Często są to stabilne biznesy, budowane przez lata, które już osiągnęły szczyt swojego rozwoju. Dzięki temu, zamiast przeznaczać zyski na inwestycje, wypłacają je akcjonariuszom. Z inwestycyjnego punktu widzenia spółki dywidendowe zazwyczaj charakteryzują się mniejszą zmiennością i - jak pokazują badania - inwestowanie w nie w długim terminie przynosi także wyższe stopy zwrotu niż szeroki rynek. Poza tym dywidenda jest pewnego rodzaju bezpiecznikiem, który sprawia, że nawet w okresie bessy straty są mniejsze.

Bezpiecznik może nie zadziałać w tym roku. Raporty roczne pokazały duży spadek zysków giełdowych spółek, szczególnie blue chipów, które zazwyczaj są wyjątkowo hojne. Pod względem dywidend szykuje nam się więc raczej posucha?

Patrząc ogólnie na rynek, na pewno będzie to trudny rok pod względem dywidend, gorszy niż poprzedni. Kilkanaście największych spółek, często z udziałem Skarbu Państwa, zaniżyło wyniki. Pojawiły się duże odpisy m.in. w energetyce i firmach wydobywczych. Był to też trudny okres dla banków. Nadal jest wiele niewiadomych, jeśli chodzi o wysokość dywidend w niektórych dużych spółkach. Mimo to można znaleźć na rynku perełki, które w tym roku wypłacą nawet wyższe dywidendy. Rolą zarządzającego funduszem jest je znaleźć. Klienci mogą więc być spokojni.

W ciągu ostatniego roku zarządzany przez pana UniAkcje Dywidendowy jest 5 proc. na minusie.

Ostatni rok to dosyć nerwowy okres na rynkach finansowych, szczególnie na rynkach akcji. UniAkcje Dywidendowy - pomimo że powinien się charakteryzować mniejszą zmiennością na tle innych funduszy inwestujących w akcje - to fundusz akcyjny, który do 100 proc. swoich aktywów inwestuje w akcje notowanych na giełdach. Dlatego w okresie silnych spadków na rynkach akcji (szczególnie jeżeli mają one zasięg globalny) fundusz może pokazywać ujemne stopy zwrotu. Żeby zobrazować sytuację na rynkach akcji w analizowanym okresie, należy prześledzić stopy zwrotu na różnych rynkach w perspektywie ostatnich 12 miesięcy. Naprawdę był to dosyć słaby okres dla tego typu aktywów. W tym kontekście osiągnięta stopa zwrotu potwierdza zasadność inwestycji w spółki dywidendowe. Jednocześnie należy pamiętać o tym, że w akcje powinno się inwestować długoterminowo. A w dłuższym horyzoncie wyniki UniAkcje Dywidendowy są już zdecydowanie bardziej atrakcyjne. Dla przykładu, w perspektywie ostatnich dwóch lat (17 kwietnia 2014-19 kwietnia
2016) stopa zwrotu wyniosła 12,5 proc. Także w tym roku portfel radzi sobie bardzo dobrze, zyskując już ponad 8 proc. (stan na dzień 19 kwietnia 2016).

Mówił pan, że potencjał zysku z samych dywidend to 4-5 proc. Tyle samo wynosi koszt, jaki klient płaci za zarządzanie.

W zamian za to otrzymuje profesjonalnie zbudowany portfel inwestycyjny, zarządzany przez osobę, która się na tym zna i poświęca temu cały czas. Co ważne, celem funduszu jest wygenerowanie takiej stopy zwrotu, żeby pokryła ona koszty funduszu. W dłuższym terminie to się udaje. Proszę prześledzić wyniki funduszu za ostatnie lata. Wydaje się, że są one satysfakcjonujące.

Może lepiej zbudować portfel kilku spółek dywidendowych samemu, omijając jednak wysokie opłaty.

Jest duża różnica między indywidualnymi inwestycjami i tymi poprzez fundusze. Najważniejsza jest taka, że inwestycja jest zdywersyfikowana, czyli bezpieczniejsza. Jedna nietrafiona spółka nie ma wielkiego wpływu na wartość całości, składającej się z kilkudziesięciu pozycji. Wyobraźmy sobie sytuację, że inwestor indywidualny ma akcje czterech firm, w tym Bogdanki, wypłacającej regularnie wysokie dywidendy. Pozostałym trzem spółkom byłoby trudno nadrobić blisko 50-proc. stratę z akcji Bogdanki z ostatnich 12 miesięcy. Większą liczbą spółek jest z kolei bardzo trudno zarządzać samodzielnie.

Gdy inwestor ma akcje spółki bezpośrednio, dywidendę dostaje na konto. W jakiej formie otrzymują ją klienci funduszu?

Spółki przekazują ją w postaci gotówki do funduszu, zwiększając wartość zgromadzonych w nim aktywów, które dalej są inwestowane w akcje.

Zarządzany przez pana fundusz inwestuje tylko w spółki dywidendowe?

Co do zasady, wszystkie spółki powinny wypłacać dywidendę. Dobierając je, szukamy takich, które w ostatnich latach regularnie dzieliły się zyskiem i wszystko wskazuje na to, że trend ten będzie podtrzymany. Mówiąc o funduszach dywidendowych należy podkreślić, że niektóre są takie tylko z nazwy. Wiele z nich tak naprawdę tylko część pieniędzy inwestuje w spółki regularnie dzielące się zyskami z akcjonariuszami.

Nie będę wymieniał konkretnych nazw, ale wystarczy prześledzić publicznie dostępne dokumenty funduszy, które w nazwie mają „dywidendowe". Diabeł tkwi w szczegółach.

W jaki sposób klient ma rozpoznać, w co tak naprawdę inwestuje dany fundusz?

Wszystkie towarzystwa funduszy inwestycyjnych na swoich stronach internetowych publikują szczegółowe informacje na temat swoich produktów. Poza tym obligatoryjnie dwa razy do roku publikowane są sprawozdania i można poznać dokładny skład portfela inwestycyjnego każdego funduszu.

Jesteśmy na początku sezonu dywidendowego. Jest widoczne większe zainteresowanie tego typu funduszami?

Nie obserwuję żadnej bezpośredniej zależności. Większe znaczenie dla klientów mają bieżące wyniki funduszu i nastroje na rynkach finansowych.

RAPORT GRUPY WIRTUALNA POLSKA I FORSAL.PL

Raport Grupy Wirtualna Polska i Infor Biznes to nowy cykl materiałów, w których dziennikarze obu redakcji tłumaczą czytelnikom świat finansów. Raporty są publikowane co tydzień w poniedziałek w Tygodniku Forsal.pl (integralnej części wydań "Dziennika Gazety Prawnej".)

Temat przewodni raportu *omawiany jest też w programie #dziejesienazywo (transmisja na Stronie Głównej Wirtualnej Polski w poniedziałki od godz. 9.45 rano) *

Już w najbliższy poniedziałek 9 maja nowy raport: sprawdzimy, co może się wydarzyć 13 maja, gdy agencja Moody's ogłosi nowy rating Polski, jak na to zareagują rynki. Wytłumaczymy, co to oznacza dla zwykłych konsumentów.

Transmisja: 9 maja, godz. 9:45, Strona Główna Wirtualnej Polski. Lektura: poniedziałkowe wydanie "Dziennika Gazety Prawnej"

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)