Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Rynkiewicz
|

"Elektrownia atomowa w 2025 roku? Plany są już nieaktualne"

0
Podziel się:

- Jeśli siłownia powstanie, to z ogromnym poślizgiem - mówi Money.pl Zbigniew Stopa, szef spółki Bogdanka.

Zbigniew Stopa, prezes Bogdanki
Zbigniew Stopa, prezes Bogdanki (Bogdanka S.A.)

_ - Proszę spojrzeć na cele strategiczne PGE i planowane nakłady na rozwój energetyki atomowej. Kwoty są coraz mniejsze, a projekty przesuwane w czasie. Rok 2025 jest już nieaktualny - _ mówi o rządowych planach budowy pierwszej w Polsce elektrowni atomowej Zbigniew Stopa, prezes Bogdanki. W rozmowie z Money.pl tłumaczy też, jak walczyć z tańszym paliwem zza granicy oraz czy kryzys polityczny na Ukrainie zmieni postrzeganie Unii Europejskiej na węgiel.

Maciej Rynkiewicz, Money.pl: Udział węgla w strukturze energetycznej kraju pozostaje w pobliżu 90 procent. Ile jeszcze taki stan będzie się utrzymywał?

Zbigniew Stopa, Lubelski Węgiel Bogdanka: Myślę, że udział węgla w najbliższych latach będzie nieznacznie malał. Z drugiej strony na pewno wzrośnie zapotrzebowanie na energię, a więc patrząc całościowo, zapotrzebowanie na węgiel powinno utrzymać się na obecnym poziomie.

Patrząc z kolei na inwestycje prowadzone w górnictwie i na możliwości wydobywcze poszczególnych firm, to przy tak niskich nakładach staniemy się w dość niedługim czasie dużym importerem netto. A więc pojawia się potrzeba chronienia krajowego rynku.

Koszty jakie ponosimy przy produkcji węgla sprawiają, że ciężko będzie walczyć z zagraniczną konkurencją.

Bogdanka jest żywym przykładem tego, że w tej walce mamy spore szanse. Faktem jest jednak, że polskie górnictwo potrzebuje restrukturyzacji, bo inaczej nie będzie konkurencyjne. Mamy gospodarkę wolnorynkową i nie ma w niej przyzwolenia na to, żeby dopłacać do węgla. My o tym doskonale wiemy. Dlatego zarządy kopalni muszą zrobić wszystko, żeby kompanie były rentowne, tak jak Bogdanka. Mimo że nasze koszty jednostkowe są najniższe w Polsce, to ciągle walczymy o to, żeby je dalej ciąć. Tak, żeby nasz węgiel był bardziej konkurencyjny od węgla zza granicy.

Restrukturyzacja działalności, o której Pan wspomniał kojarzy się głównie ze zwolnieniami.

Ja nie mówię o zwolnieniach. Chodzi o to, żeby zarządy firm dobrze przyjrzały się swoim aktywom i rzetelnie oceniły, które z nich trzeba poprawić i w jaki sposób. Podstawowy cel to doprowadzenie kopalni do rentowności. Produkcja, która ciągle przynosi straty nie ma sensu, a tylko pogłębia kryzys w spółce.

Zdaje się, że rząd powoli też ma dosyć dopłacania do górnictwa i chce zmienić kierunek. W planach jest uruchomienie pierwszej elektrowni atomowej do 2025 roku. Uda się?

W mojej ocenie budowa elektrowni atomowej w Polsce jeszcze przez dłuższy czas pozostanie w sferze planów. Jeśli elektrownia powstanie, to na pewno z ogromnym poślizgiem.

Skąd Pański pesymizm?

Proszę spojrzeć na cele strategiczne PGE i planowane nakłady na rozwój energetyki atomowej. Kwoty są coraz mniejsze, a projekty przesuwane w czasie. Rok 2025 jest już nieaktualny.

Węgiel wydobywamy i wykorzystujemy w Polsce od lat, wiemy o nim wszystko. Czy nie lepiej byłoby zainwestować w rozwój niskoemisyjnych technologii spalania? Zamiast tego bierzemy się za budowę elektrowni atomowej, na temat której nie mamy większego pojęcia i wszystkie patenty musimy kupić za granicą.

Niskoemisyjne techniki spalania węgla funkcjonują na całym świecie, są sprawdzone i przynoszą świetne rezultaty. Co więcej, są przede wszystkim dużo tańsze i bardziej bezpieczne od energii, o której rozmawiamy. Dlatego to właśnie węgiel wydaje się naturalnym kierunkiem dla Polski.

Nie jest jednak szczególnie popularny.

Niestety panuje przekonanie, że węgiel to brudne paliwo. To nieprawda. Przy zastosowaniu odpowiednich instalacji i technik spalania, to paliwo w miarę przyjazne środowisku. Nowoczesne instalacje węglowe mogą już funkcjonować niemal w centrach miast.

Trudno mi wyobrazić sobie elektrownię węglową w środku miasta.

Wygląd takich nowo budowanych bloków jest już całkowicie inny niż kiedyś. To są całkowicie przeorganizowane instalacje. Najważniejsze jest jednak to, że my, jako Polska, to paliwo mamy, i to w dużych ilościach. Inaczej jest w przypadku energetyki atomowej. Paliwa nie mamy, musielibyśmy je sprowadzać. Ponadto, wciąż nie bardzo wiemy, co zrobić z odpadami z energetyki atomowej. Mimo wielu zalet tego projektu, wszystko tak naprawdę musielibyśmy pozyskać z zewnątrz. A więc elektrownia atomowa nic by nie zmieniła jeśli chodzi o uzależnienie energetyczne Polski. Ono by pozostało i to w stopniu znaczącym.

Elektrownia atomowa to niejedyny problem polskiego węgla. Mam wrażenie, że kłody pod nogi lecą Państwu z każdej strony. Ceny spadają na łeb, na szyję. Nawet zima była fatalna.

Warunki pogodowe i temperatura nie mają większego wpływu na elektrykę zawodową, ale na ciepłownie już jak najbardziej. Mają one bardzo duże zapasy po zimie, co było jedną z przyczyn obniżki cen węgla w minionym kwartale, w porównaniu z początkiem 2013 roku. Najgorsze temperatury dla górnictwa leżą w pobliżu środka skali. Wtedy nie trzeba ani grzać, ani chłodzić. Zdecydowanie wolimy głębokie mrozy zimą i upały latem – te ostatnie ze względu na rosnące zapotrzebowanie na prąd, związane ze zwiększonym używaniem klimatyzacji.

Czy ceny węgla wzrosną? Czytaj na kolejnej stronie

**

Musi Pan mieć duże oczekiwania wobec zbliżającego się lata.**

Nie mam żadnych. Niestety po takiej zimie jak w tym roku zazwyczaj następuje mało wyraziste lato. Temperatury prawdopodobnie będą raczej niskie.

Czyli duże obecnie zapasy surowca jeszcze się powiększą?

Zużycie energii wciąż lekko wzrasta. Oczekuję, że ten trend będzie stały i zapasy w elektrowniach powoli zaczną się obniżać. Sprzedaż ruszy jesienią, kiedy zacznie się odbudowa zapasów.

W takim razie w najbliższych miesiącach nie ma co liczyć na przerwanie spadków cen węgla?

Raczej nie. Oceniam, że w całym 2014 roku będziemy mieli w przypadku Bogdanki do czynienia z jednocyfrowym (w ujęciu procentowym) spadkiem ceny surowca.

Kiedy sytuacja się unormuje?

Myślę, że rok 2015 będzie rokiem stagnacji. Nie spodziewam się zwyżki - jeżeli będzie to nieznaczna. Ale presja na spadki powinna się wyczerpać.

Czy kryzys polityczny na Ukrainie i aneksja Krymu przez Rosję miały jakikolwiek wpływ na rynek węgla?

Nie miała żadnego wpływu. Wymiana handlowa węgla z Ukrainą to bardzo niewielki odsetek wymiany ogółem. Ani kursy walutowe, ani kryzys polityczny nie miały wpływu na ceny surowca.

Trwające wciąż nieporozumienia na linii Zachód-Rosja zmienią politykę energetyczną Unii Europejskiej?

Myślę, że tak. Europa musi sobie uzmysłowić, że w bezpieczeństwie energetycznym to węgiel powinien mieć kluczowe znaczenie. W tym kontekście dodatkowym argumentem jest fakt, że wschodnia część Ukrainy to obszary górnicze. Ewentualna separacja tego regionu i jego przyłączenie do Rosji oznaczałyby dla naszych sąsiadów pozbawienie ważnego surowca energetycznego.

Mam wrażenie, że nie licząc nas i kilku krajów bałtyckich, w UE Ukraina to tylko slogan, politycy z Brukseli tak naprawdę nie czują, co się dzieje na Wschodzie.

Niestety ma Pan rację. Zainteresowanie kryzysem politycznym przejawiają tylko najbliżsi sąsiedzi i kraje byłego Związku Radzieckiego. Dlatego zmiana polityki energetycznej będzie raczej powolna.

Imperialne zapędy Rosji to rewelacyjny pretekst, żeby zastanowić się nad sensem unijnych ograniczeń.

W Europie często rzeczywiście nie rozmawia się na temat ograniczania emisji dwutlenku węgla, tylko na temat ograniczania wykorzystania węgla jako paliwa. Tymczasem powszechnie zapomina się, że pozornie czyste surowce, jak np. gaz, również emitują dwutlenek węgla i jest go niewiele mniej niż przy nowoczesnych rozwiązaniach węglowych. Budując nowe instalacje węglowe lub modernizując te już funkcjonujące można ograniczyć emisję dwutlenku węgla nawet o 20 procent. A to jest już poziom zbliżony do emisji wytwarzanej przez elektrownie gazowe.

Ochrona środowiska to tylko jedna strona medalu. Druga to kulejąca gospodarka. Żeby Stary Kontynent na nowo stał się konkurencyjny wobec innych rynków, musi mieć dostęp do taniej energii. A energia gazowa nie jest niestety najtańsza. Najlepsze pod tym względem są rozwiązania bazujące na węglu brunatnym. Tylko niewiele droższy jest węgiel kamienny.

Czy nie niepokoi Pana stan gospodarki Chin? Mówi się że jest najgorszy od kilkunastu lat, o czym świadczą opublikowane niedawno dane - produkcja przemysłowa jest najsłabsza od 5 lat, sprzedaż detaliczna - od dekady.

Sytuacja w Państwie Środka ma kluczowy wpływ na ceny węgla - przez lata Chiny były największym jego importerem. To, co dzieje się w tym kraju, ma bezpośrednie przełożenie na światową gospodarkę. Podejrzewam, że niestety Chinom nie uda się utrzymać wysokiego tempa wzrostu PKB. Na pewno nie przed koniecznymi w tym kraju reformami, które mogą mieć wpływ na ceny wszystkich surowców. Niemniej patrząc wstecz, rządowe zmiany w gospodarce jak do tej pory dawały dobre rezultaty, więc jestem optymistą.

Z większą nadzieją patrzymy na to, co dzieje się w Indiach. Ten kraj wydaje się być tygrysem azjatyckim, przynajmniej jeżeli chodzi o energetykę. Co prawda ma złoża węgla jednak własne wydobycie nie wystarczy, żeby spełnić potrzeby Indii w tym zakresie. Prawdopodobnie Indie w następnych latach staną się liderem importu węgla. Myślę, że to jest perspektywa najbliższych 10 lat, może nieco dalsza.

Bogdanka stara się o koncesje na nowe złoża węgla w Polsce. Na jakim etapie jest wniosek?

Jeśli chodzi o koncesję na wydobycie obszarów położonych na południowy-wschód od obecnie eksploatowanych złóż (K3, K6-K7), to czekamy na decyzję resortu środowiska, mamy nadzieję, że zostanie ona podjęta w najbliższym czasie. Podobnie jest w przypadku koncesji na rozpoznanie złoża w pobliżu Ostrowa i Orzechowa. Spodziewamy się odpowiedzi jeszcze w tym roku.

O ile wzrosłyby Wasze zasoby węgla?

Złoża są bardzo duże. Po uzyskaniu koncesji na złoża K3, K6-K7, nasze zasoby operatywne, czyli realnie przeznaczone do wydobycia, mogą wzrosnąć do ponad 400 milionów ton, wobec około 240 mln ton obecnie, a żywotność kopalni wydłużyłaby się do 2050 roku.

Jaka byłaby skala tej inwestycji?

Jeśli chodzi o złoża K3, K6-K7 to przylegają one do naszych obecnie eksploatowanych złóż i wyrobisk górniczych, więc w krótkim czasie moglibyśmy zacząć wydobywać węgiel z tego nowego obszaru, wykorzystując obecną infrastrukturę. Projektowane ściany wchodziłyby po prostu w nowy obszar.

Dotarcie do pozostałej części obszaru wymagałoby budowy infrastruktury dołowej i budowy nowego szybu w perspektywie kilku lat. Można szacować, że nakłady na uruchomienie szybu i infrastrukturę to kilkaset milionów złotych.

A w przypadku złóż w pobliżu Ostrowa i Orzechowa?

Nakłady byłyby nieco wyższe, bo i zakres robót przygotowawczych byłby większy. Na razie staramy się o koncesję na rozpoznanie, którą chcielibyśmy przekształcić w koncesję na wydobycie.

W przypadku jej uzyskania nasze zasoby operatywne mogłyby wzrosnąć do ponad 700 mln ton, a żywotność kopalni wydłużyłaby się nawet do co najmniej 2075, przy obecnie zakładanym docelowym wydobyciu na poziomie około 12 milionów ton rocznie. Oczywiście są to szacunki wymagające weryfikacji podczas opracowania projektu zagospodarowania złoża.

Czy przez pryzmat tych inwestycji oraz wciąż kiepskiej sytuacji na rynku, dla spółki nie byłoby lepiej zachować większą część zysku?

Zarząd rekomenduje, zgodnie ze strategią, wypłatę dywidendy na poziomie 60 procent i uważamy że ten poziom jest dla spółki bezpieczny.

Bogdanka od początku roku nieznacznie traci

Przygląda się Pan sytuacji w Kompanii Węglowej? Czy Pana poprzednik Mirosław Taras uratuje firmę?

Trzeba tam wiele zrobić, spółka nie jest w łatwej sytuacji. Jeśli uda się problemy Kompani Węglowej rozwiązać bez ingerencji państwa, na zasadach rynkowych, będzie to miało pozytywne skutki dla całej branży, w tym dla Bogdanki.

To między innymi przez ogromną ilość węgla na zwałach w Kompanii Węglowej mamy do czynienia z tak dużą presją cenową na rynku węgla. Obecnie węgiel z Kompanii Węglowej jest sprzedawany poniżej kosztów wydobycia, co w warunkach rynkowych byłoby niemożliwe. Tak prowadzona polityka obciąża kosztami funkcjonowania Kompanii Węglowej całe społeczeństwo.

Czytaj więcej w Money.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)