W budynku, w którym znajdują się biura Giełdy Papierów Wartościowych, może być podłożona bomba. Telefon z taką informacją pojawił się jeszcze przed godziną 9:00, czyli przed samym startem handlu akcjami. Jak zapewniają przedstawiciele GPW, sesja odbywa się bez problemów.
[Aktualizacja 14:25]
Według informacji uzyskanych przez Money.pl od biura prasowego warszawskiej giełdy, wszyscy pracownicy GPW wrócili już do pracy. W budynku nie znaleziono żadnych, podejrzanych materiałów.
Budynek przy ulicy Książęcej w Warszawie, w którym mieści się GPW, został rano ewakuowany. Wszystko to skutek telefonu i informacji o możliwym podłożeniu bomby.
- _ W związku z ewakuacją budynku, w którym znajdują się m.in. biura Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, informujemy, że zostały wdrożone stosowne procedury _ - czytamy w komunikacie giełdy.
Sprawą zajmują się już odpowiednie służby. Trwa przeszukiwanie budynku. Inwestorzy handlujący akcjami na GPW nie powinni odczuć żadnych utrudnień w związku z zaistniałą sytuacją. Zaplecze techniczne obsługujące transakcje giełdowe znajduje się w zupełnie innym miejscu.
- _ Zaistniała sytuacja nie ma wpływu na przebieg sesji giełdowej, która odbywa się w sposób niezakłócony _ - potwierdzają w komunikacie przedstawiciele giełdy.
Również Pierwszy Urząd Celny i Izba Celna w Warszawie zostały ewakuowane w związku z informacją o podłożonym ładunku wybuchowym. Podobne zgłoszenia - jak informuje policja - otrzymało ponad 50 instytucji na terenie garnizonu Warszawa.
Seria ataków na GPW trwa
W ubiegłym tygodniu hakerzy włamali się do systemów informatycznych giełdy, wykradając archiwalne dane do logowania do Szkolnej Internetowej Gry Giełdowej i symulatora giełdowego GPW Trader.
W Internecie pojawiła się lista około 30 tysięcy rekordów z hasłami i loginami. Osoby publikujące te dane nie podpisują się żadnym pseudonimem, który wskazywałby na jakąś konkretną grupę hackerów. Wpisy w języku angielskim wzywają Allaha i wspominają o zemście za ataki na kraj włamywaczy.
Z kolei w sierpniu organizacja Cyber Berkut zablokowała strony warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych i Prezydenta RP. Atak nastąpił w odwecie za sponsorowanie ukraińskiego faszyzmu. Cyber Berkut domagają się wycofania polskich najemników z Ukrainy.
- _ Jednym ze sponsorów ukraińskiego faszyzmu jest Polska. Ingerowanie w wewnętrzne sprawy innego kraju przez władze naraża nie tylko interes obywateli, ale również ich życie _ - napisali wtedy przedstawiciele organizacji w oświadczeniu na swojej stronie internetowej.
Czytaj więcej w Money.pl
? Zaistniała sytuacja nie ma wpływu na przebieg sesji giełdowej, która odbywa się w sposób niezakłócony