Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Gino Rossi rozważa podniesienie prognoz

0
Podziel się:

Spółka zakłada też, że uda się jej poprawić rentowność.

Gino Rossi rozważa podniesienie prognoz
(Monkeybusinessimages/Dreamstime)

Gino Rossi stawia na poprawę rentowności, w ciągu 2-3 lat chce osiągnąć marżę netto na poziomie minimum 5 proc. - poinformował Tomasz Malicki, prezes grupy. Podtrzymuje, że po trzecim kwartale możliwe jest podniesienie tegorocznych prognoz.

_ - Mając na uwadze, że pierwsze półrocze jest zwyczajowo słabsze, jesteśmy na dobrej drodze do realizacji prognozy. Jest duże prawdopodobieństwo, że będzie jej korekta w górę, ale decyzje podejmiemy po wynikach trzeciego kwartału _ - powiedział dziennikarzom Malicki.

Prognoza grupy zakłada na ten rok 21 mln zł EBITDA przy przychodach na poziomie 265 mln zł. Tymczasem po pierwszym półroczu spółka ma 125,5 mln zł przychodów i 10,5 mln zł EBITDA. To oznacza, że po pierwszym półroczu spółka zrealizowała 50 proc. prognozowanej EBITDA i 47 proc. wyniku sprzedaży.

Po pierwszym półroczu skorygowana marża na sprzedaży w grupie Gino Rossi wyniosła 7,7 proc. (wobec 1,7 proc. przed rokiem), skorygowana marża EBITDA 9,2 proc. (5 proc. przed rokiem), a rentowność netto wzrosła do 2,1 proc. z 0,1 proc. w analogicznym okresie 2013 roku.

_ - Jest pole do poprawy marży EBITDA. Chcielibyśmy też poprawić rentowność netto. Chcielibyśmy osiągnąć w ciągu 2-3 lat rentowność netto na poziomie minimum 5 proc. i dwucyfrową marżę EBITDA _ - powiedział prezes.

Pytany, czy w przyszłym roku możliwy jest podobny wzrost przychodów grupy jak w tym roku, odpowiedział: _ Raczej nie, gdyż nie będzie już tak dynamicznego wzrostu powierzchni. Wzrosty sprzedaży będą pochodną otwarć, naszych działań w hurcie i poprawy efektywności _ - powiedział.

Na koniec tego roku sieć Gino Rossi powinna liczyć 84 sklepy. Planowane jest otwarcie dwóch franczyzowych sklepów w Czechach. W przyszłym roku sieć może się powiększyć o 3-4 punkty, planowane są też remonty 5-6 sklepów.

Malicki powtórzył, że spółka chce zwiększyć sprzedaż hurtową od sezonu wiosna-lato 2015. Myśli o rynkach nadbałtyckich, bałkańskim, skandynawskim, niemieckim, austriackim i szwajcarskim.

Sieć Simple, licząca obecnie 54 sklepy, powinna się do końca roku powiększyć o 3 sklepy. W przyszłym roku rozwój ma przyspieszyć.

_ Chcemy przyspieszyć rozwój sieci Simple. Planujemy w 2015 roku otworzyć minimum 5-6 sklepów, chcemy też zwiększać powierzchnię istniejących sklepów do powyżej 100 m kw. _ - powiedział Malicki.

Prezes poinformował, że planowane jest przyspieszenie rozwoju poprzez franczyzę na rynkach nadbałtyckich. _ Na Litwie, Łotwie i w Estonii chcemy zwiększyć liczbę sklepów. W tej chwili w krajach nadbałtyckich nasi partnerzy prowadzą ok. 8 sklepów, chcemy by od drugiego półrocza przyszłego roku funkcjonowały one na naszej kasie fiskalnej i by partnerzy mogli zainwestować w kolejne sklepy. Docelowo, w ciągu dwóch lat moglibyśmy mieć w tych trzech krajach kilkanaście sklepów _ - powiedział prezes.

Malicki powtórzył, że spółka rozważa dalsze zwiększenie mocy produkcyjnych w obuwiu poprzez budowę nowego zakładu lub przejęcie producenta obuwia we Włoszech.

_ Decyzję chcemy podjąć w 2015 roku lub na początku 2016 roku. To oznacza, że nowa fabryka mogłaby być oddana w 2017 roku. Termin ewentualnego przejęcia to też raczej 2017 rok _ - powiedział prezes.

W listopadzie tego roku spółka chce przenieść produkcję torebek i galanterii skórzanej do nowej, większej lokalizacji w Elblągu. Szacowany koszt inwestycji to ponad 1 mln zł.

Malicki poinformował, że celem na kolejne kwartały jest obniżenie kosztów finansowania. Spółka podtrzymuje, że w czerwcu przyszłego roku chce wykupić obligacje zapadające w 2015 i 2016 roku. Spółka przeprowadziła w 2013 roku emisję obligacji serii A i B o łącznej wartości 35 mln zł.

_ Koszty finansowe tylko z tego tytułu mogą się zmniejszyć o 1,5-1,7 mln zł _ - powiedział prezes. W pierwszym półroczu tego roku koszty finansowe wyniosły prawie 4 mln zł.

giełda
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)