Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Korekta czy zmiana trendu?

0
Podziel się:

W mijającym tygodniu indeksy na warszawskim parkiecie spadły o ponad 5 procent. Money.pl stara się ustalić - czy to tylko korekta, czy początek bessy?

GPW: Korekta czy zmiana trendu?
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

W mijającym tygodniu indeksy na warszawskim parkiecie spadły o ponad 5 procent. Money.pl stara się ustalić - czy to tylko korekta, czy początek bessy?

Wszystko zaczęło się od tąpnięcia na rynkachamerykańskich. Inwestorzy zza oceanu obawiają się, że gospodarka USA w drugiej połowie roku spowolni. Głównym powodem tego ma być narastający kryzys na rynku nieruchomości.

Spadki indeksów w USA szybko przełożyły się na parkietycałego świata. Nie ominęła także Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie, którą również ogarnęła fala wyprzedaży. W ciągu tygodnia WIG stracił na wartości 5,2 proc., WIG 20 4,97 proc., a sWIG ponad 6,3 procent.

Zdaniem większości analityków pytanych przez Money.pl obecne zawirowania na rodzimym rynku mają charakter korekcyjny. I w najbliższych miesiącach nie należy się spodziewać odwrócenia trendu ze wzrostowego na spadkowy.

Bartosz Stryjewski analityk z DM BOS spodziewa się, że obecna korekta powinna wynieść maksymalnie 30 proc.

"Spodziewałbym się spadków w wysokości 20 - 30 proc. Kluczowymi elementami które pokierują indeksami w najbliższej przyszłości są wielkość umorzeń funduszy akcyjnych oraz wyniki spółek. Jeśli będą one dobre - powinno nastąpić odreagowanie. Oczywiście cały czas istnieje czynnik zagraniczny, czyli gospodarka USA, ale wierzę, że obecny stan rzeczy jest tylko korektą" - powiedział.

Natomiast Przemysław Smoliński z BDM PKO BP powiedział, że oceniając obecne spadki WIG20 z perspektywy ostatnich lat, nie można powiedzieć by były nadzwyczaj silne. Należy je interpretować jako normalną korektę po wcześniejszych wzrostach i z pewnością jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie by mówić o rozpoczęciu bessy lub odwróceniu trendu. Co najwyżej, można się zastanawiać, czy obecna korekta potrwa kilka dni, czy też kilka tygodni.

W pierwszym przypadku, należałoby się spodziewać jej zakończenia już w strefie 3640-3650 punktów, a w drugim można by było oczekiwać spadku w okolicę 3500 punktów.

Dla Jacka Pacholczyka z Xeliona kluczowymi będą dzisiejsze dane dotyczące PKB w USA, które wskażą kierunek indeksom w najbliższych dniach. Dane te okazały się minimalnie lepsze od oczekiwań rynku.

| Komentarz dla Money.pl |
| --- |
|

Tomasz Madej, TMS Brokers WIG20 wybił się z konsolidacji. Wszystko będzie zależeć jeszcze od umorzeń w rodzimych funduszach - jeśli te masowo nastąpią, GPW czeka bessa. Jeśli giełda w poniedziałek otworzy się również spadkami to kierunek będzie już tylko jeden. Emil Szweda, Open Finance

Obecna korekta swoim charakterem najbardziej podobna jest do tych z lutego oraz marca obecnego roku. Ma ona charakter poniekąd spekulacyjny. GPW już od dawna wzrastała pod presją rodzimych funduszy. Dlatego też spadki na małych i średnich spółkach zaczęły się już w poprzednim tygodniu. Po przecenach, które miały miejsce w tym tygodniu wyceny niektórych spółek wróciły do naprawdę atrakcyjnych poziomów. Spodziewam się, że wyniki spółek w drugim kwartale będą miały niższą dynamikę wzrostów niż w poprzednim, ale obecne przeceny poniekąd to
zdyskontowały. W przyszłym tygodniu należy oczekiwać odreagowania indeksów. Michał Cichosz, DM BZWBK

Krótkoterminowo rynek jest wyprzedany, ale do końca wakacji nie spodziewałbym się dużych wahań cen. Pomimo wczorajszych spadków, zapewne będziemy świadkami raczej trendu bocznego na GPW. Oczywiście martwią ostatnie informacje z rynku nieruchomości w USA. W tym przypadku pojawiły się już prognozy, że kryzys tego sektora ma szansę zakończyć się dopiero w 2009 r. W chwili obecnej zalecałbym neutralne podejście do rynku akcji. Spodziewam się, że w najbliższym czasie dużo lepiej będą się zachowywać duże spółki, dużo lepiej niż małe i średnie. Tomasz Wronka, Expander

Wczorajsze spadki wynikały w dużej mierze z emocji inwestorów. Mówienie o bessie jest jednak zdecydowanie przedwczesne. Wyniki kwartalne spółek w USA są bardzo dobre, zaś
średni wzrost zysku w firmach z indeksu S&P500 wynosi 10 proc., co jest doskonałym wynikiem. W dodatku na świecie cały czas mamy dość niskie stopy procentowe, więc trudno mówić o pogorszeniu się koniunktury. Co więcej uważam, że w ciągu najbliższych 2-3 lat nadal będzie można sporo zarobić na GPW w Warszawie. |

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)