Główne indeksy naszej giełdy mocno spadły i znalazły nowe dno trwającej bessy. WIG20 spadł o prawie 4 proc.
Na GPW w Warszawie początek sesji przyniósł lekkie odreagowanie wczorajszych silnych spadków. Niedługo potem nastąpił gwałtowny zwrot na rynku. WIG20 w jednej chwili spadł o ponad 100 pkt. Minimum osiągnął na 1555 pkt. Poziomy jakich dziś sięgnął wskaźnik dużych spółek poprzednio notowane były w...grudniu 2003 roku.
Po południu wskaźnik WIG20 wrócił ponad barierę 1600 pkt jednak do końca sesji walczył o utrzymanie się powyżej 1600 pkt. Ostatecznie zakończył sesję około 4 proc. niżej niż wczoraj - 1617 pkt.
Na wartości straciły niemal wszystkie największe spółki naszego rynku. Wyjątkami okazały się CEZ i PGNiG, które wyszły obronną ręka z dzisiejszej przeceny zyskując odpowiednio o 3,8 proc. i 1,3 proc.
Spadki najbardziej uderzyły w banki, które są już najtańsze od kilku lat. Najmocniej potaniały akcje BRE Banku, które straciły 11,6 proc. Papiery BZ WBK zostały przecenione o 5 proc., PKO BP o 1,6 proc., Pekao o 5,1 proc., a Getin Holding spadł o 6,5 proc.
Spore straty zanotowali również deweloperzy choć duża część strat udało im się odrobić w trakcie sesji. Na zamknięciu papiery Polnordu straciły 8,3 proc., a akcje GTC 5,5 proc.
Przed południem napłynęły zaskakujące dane z Eurolandu. Odnotowano silny spadek zamówień przemysłowych w strefie euro co bardzo nie spodobało się inwestorom na europejskich parkietach.
Zachowanie inwestorów na giełdzie w Warszawie wciąż odbiega od tego co się dzieje na rynkach zachodnioeuropejskich, gdzie sytuacja jest znacznie spokojniejsza, a spadki miały mniejszy zasięg.
ZOBACZ TAKŻE: