Na GPW w Warszawie po dobrym początku sesji inwestorzy przystąpili do realizacji zysków. WIG20 ponownie traci ponad 2 proc.
Zbliżające się wybory w USA i perspektywa wygranej Baracka Obamy wpłynęła na decyzję części inwestorów, którzy rozpoczęli zakupy. Więcej to jednak miał wspólnego z psychologią niż z realną rzeczywistością. Niezależnie jednak od oceny indeksy podczas wczorajszych notowań pięły się w górę.
Po dobrym początku środowej sesji inwestorzy przystąpili szybko do realizacji zysków. Wygrana demokratów w USA niczego bowiem nie zmienia w gospodarce. Nie jest to również przypadłość lokalna. Niemal wszystkie główne indeksy w Europie znajdują się na minusach. Na razie nie ma dramatu. Indeksy zniżkują średnio 2,5 proc. Podobnie sytuacja przedstawia się również i u nas.
Sytuacja na parkietach może zacząć się poprawiać jeśli giełdy w USA rozpoczną sesje od wzrostów. Jednak i tam inwestorzy mogą przystąpić do realizacji zysków. Jest jednak szansa, że spadki zostaną wcześniej zatrzymane jeśli gracze uznają, że ceny akcji znajdują się już na atrakcyjnych poziomach.
Tuż przed godziną 11. indeks WIG20 tracił ponad 2,6 proc. Ponad 45 proc. wszystkich notowanych spółek na GPW znajduje się pod kreską.
Finisz wyborów w USA wpłynęły jednak korzystnie na dolara, który zaczął się umacniać w stosunku do innych walut. Dopiero jutro w centrum uwagi znajdą się banki centralne - ECB oraz Bank Anglii. Ich ewentualne decyzje jak i komentarze będą miały decydujący wpływ na parę USD/EURi oczywiście złotego.
ZOBACZ TAKŻE: