Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Arkadiusz Droździel
|

Indeksy 30 proc. w dół. Zobacz, co później

0
Podziel się:

O tym, że Grecja będzie musiała wyjść ze strefy euro, przekonani są ekonomiści pytani przez Money.pl. Mówią też, co czeka rynki.

Indeksy 30 proc. w dół. Zobacz, co później
(Reporter Poland)

Wszystko wskazuje na to, że w czerwcu Grecy ponownie pójdą do wyborów. Jak wynika z sondaży, na zwycięstwo mogą liczyć partie, które sprzeciwiają się radykalnym reformom. Bez nich, Ateny nie dostaną pomocy i najprawdopodobniej zostaną zmuszone do wyjścia ze strefy euro. Zdaniem ekonomistów, opuszczenie przez Grecję Eurolandu bardzo negatywnie wpłynie na rynki akcji. W przypadku GPW należy się spodziewać spadków, nawet na poziomie około 30 procent.

Tym razem Grecy raczej nie mogą liczyć na pobłażliwość i złagodzenie warunków, na jakich otrzymali miliardy euro. Kolejni unijni decydenci zapowiadają bowiem, że wyjście Grecji ze strefy euro jest coraz bardziej prawdopodobne.

- _ W klubie wszyscy muszą respektować zasady. Jeśli porozumienia nie będą respektowane, to nie będzie warunków, by kontynuować związki z krajem, który nie spełnia swych zobowiązań _ - powiedział szef Komisji Europejskiej Jose Barroso.

Jego podwładny, unijny komisarz ds. gospodarczych, walutowych i euro Olli Rehn dodał, że skutki opuszczenia przez Grecję Eurolandu będą o wiele gorsze dla samych Greków, niż dla całej Europy.

O tym, że Grecja prędzej niż później będzie zmuszona wyjść ze strefy euro przekonani są ekonomiści pytani przez Money.pl, a szczególnie były wiceprezes NBP Krzysztof Rybiński: _ To, że Grecja opuści strefę euro jest pewne w 100 procentach. _

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/72/m215368.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/grecja;poza;strefa;euro;unia;szykuje;sie;na;taki;scenariusz,114,0,1085298.html) Europa szykuje się na Grexit. Niemcy zapłacą 80 mld euro, a inni... Również ekonomista Nordea Bank Piotr Bujak twierdzi, że od wyborów stale rośnie prawdopodobieństwo wyjścia Grecji ze strefy euro.

- _ Jest to o tyle bardziej realne niż dwa lata temu, że teraz Euroland jest na to dużo lepiej przygotowany. Przede wszystkim zrestrukturyzowane jest zadłużenie prywatnych wierzycieli _ - dodaje Bujak.

Podobnego zdania jest Ignacy Morawski, ekonomista Polskiego Banku Przedsiębiorczości. Według niego jednak coraz częstsze głosy z Europy o możliwości usunięcia Grecji z Eurolandu mają przede wszystkim nastraszyć społeczeństwo greckie, by ci - w coraz bardziej prawdopodobnych przyspieszonych wyborach - poparli partie, które aprobują radykalne reformy.

Takie przesłanki są o tyle prawdopodobne, że aż 78 procent Greków chce pozostania ich kraju w strefie euro. - _ Jeżeli nie będzie zgody na dalszą realizację drakońskich reform w Grecji, to kraj ten w końcu i tak zostanie jednak zmuszony do opuszczenia Eurolandu _ – konkluduje Morawski.

Giełdy pójdą ostro w dół

Wyraźny wzrost prawdopodobieństwa realizacji takiego scenariusza, jaki nastąpił po wyborach parlamentarnych, wprowadził znaczną nerwowość na rynkach akcji. Na warszawskim parkiecie indeks największych spółek od poniedziałku 7 maja stracił około 5 procent i dotarł do najniższych w tym roku poziomów.

Zobacz jak WIG20 po wyborach w Grecji

A może być jeszcze gorzej. Zdecydowanie najbardziej czarny scenariusz kreśli Krzysztof Rybiński, który uważa, że przez rynki przetoczy się swoiste tsunami. - _ Należy się spodziewać, że euro i dolar będą kosztować po 5 złotych, a indeksy giełdowe spadną do nienotowanych od wielu lat poziomów _ – wyjaśnia ekonomista.

Według niego, jeżeli nawet zostaną wdrożone radykalne reformy, odbiurokratyzowana zostanie gospodarka, to i tak należy oczekiwać kilkuletniego okresu dużej nerwowości na rynkach.

Także Paweł Cymcyk, analityk rynków finansowych z ING TFI, uważa, że opuszczenie przez Grecję Eurolandu bardzo negatywnie wpłynie na rynki akcji - _ W przypadku GPW należy się spodziewać spadków na poziomie około 30 procent - _ tłumaczy Cymcyk i dodaje, że załamanie będzie krótkotrwałe.

Wyraźne pogorszenie nastrojów zakłada także Łukasz Bugaj z DM BOŚ, ale według niego spadki nie powinny przekroczyć 20 procent. Co więcej, podobnie jak poprzednik, zakłada, że po okresie spadków należy oczekiwać poprawy nastrojów.

- _ Jeżeli Grecy będą zmuszeni do opuszczenia strefy euro na rynkach zapanuje panika. Należy ten czas jednak wykorzystać do zakupów akcji. W okolicach września-października można oczekiwać wyraźnego odbicia. Może indeksy nie wrócą do wcześniejszych poziomów, ale kilkunastoprocentowe zyski są jak najbardziej realne _ – prognozuje analityk.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/176/45488.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/unia-europejska/wiadomosci/artykul/hiszpanie;znowu;dotknieci;obnizeniem;ratingow,123,0,942715.html) *Ratingi znowu w dół. Zobacz kto stracił... * Agencja Moody's obniżyła rating 10 hiszpańskim regionom autonomicznym i największym bankom.

Najmniej pesymistycznie jest nastawiony Piotr Bujak. Według niego nie należy się spodziewać dramatycznego tąpnięcia na rynkach. Uzależnia to jednak od tego jak zachowają się Komisja Europejska i EBC.

- _ Jeżeli dadzą jednoznaczny sygnał, że poprzez fundusze stabilizacyjne nie dopuszczą do tego, by również Hiszpania, Portugalia, a także i Włochy nie zostały zainfekowane, to nerwowość na rynkach będzie przejściowa _ - wyjaśnia ekonomista.

Hiszpania ważniejsza dla rynków od Grecji

Eksperci podkreślają, że kluczem do tego, z jakim zakresem zawirowań na rynkach finansowych będziemy mieli do czynienia, jest to czy Hiszpania podzieli losu Grecji, czy też uda się go uniknąć.

Bo choć kraj ten w relacji do PKB ma zadłużenie na poziomie poniżej 70 proc., a więc niższym niż np. Niemcy, to boryka się z rekordowym w skali Unii Europejskiej bezrobociem. Na koniec marca bez pracy było ponad 24 procent Hiszpanów zdolnych do niej. Szczególnie odczuwalne jest ono w grupie poniżej 25 lat, gdzie przekracza 50 procent.

To zaś grozi dalszym wzrostem kwoty złych kredytów. W marcu przez więcej niż trzy miesiące niespłacane były kredyty na kwotę prawie 144 mld euro, co stanowi ponad 8 proc. ogólnej kwoty kredytów udzielonych firmom i gospodarstwom domowym.

Jeżeli odsetek ten nadal będzie rósł, hiszpańskie banki będą wymagały wsparcia ze strony rządu. A na to go za bardzo nie stać. Choć ostatnio poinformowano, że trzeci największy bank Hiszpanii - Bankia ma zostać dokapitalizowany kwotą około 10 mld euro, to większa akcja jest niemożliwa do zrealizowania. Nawet przy wsparciu EFFS, czy EFS. Instytucje te nie mają bowiem wystarczających na to środków. Co gorsza można oczekiwać, że po włoskich kolejnymi bankami, którym agencja ratingowa Moody's obniży wiarygodność będą hiszpańskie. Na taki krok już pod koniec kwietnia zdecydował się Standard&Poors.

A gdyby w głębokie tarapaty wpadły hiszpańskie banki, automatycznie znacznie wzrośnie rentowność hiszpańskich obligacji. To zaś grozi problemami z obsługą własnego zadłużenia, co przybliża realizację greckiego scenariusza.

KOMENTARZ

Czytaj więcej w Money.pl
Grecja bez euro. Mówią, że to przesądzone Zdaniem komentatorów powrót Grecji do drachmy jest bardziej prawdopodobny niż kiedykolwiek.
"Akropolis Adieu!" Grecja poza strefą euro? To wyraźny sygnał dla pozostałych europejskich bankrutów. _ Europa nie da się szantażować _.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)