Kęty złożyły ofertę kupna od resortu skarbu Fabryki Elementów Wyposażenia Budownictwa Metalplast-Złotów. Oprócz tego spółka rozgląda się za innymi firmami do przejęcia. Jest m.in. zainteresowana rodzinnymi firmami niemieckimi zajmującymi się dystrybucją systemów aluminiowych.
"Złożyliśmy ofertę na Metalplast, w czerwcu upływa termin złożenia ofert ostatecznych. Chcemy do własnego biznesu systemów sami robić akcesoria" - powiedział na konferencji prasowej prezes Kęt Dariusz Mańko.
Metalplast-Złotów jest producentem okuć budowlanych do stolarki otworowej. Resort skarbu dopuścił do kolejnego etapu procesu prywatyzacji ZEWB Metalplast-Bielsko z Bielska-Białej (należący do grupy kapitałowej Kęty), FAM Technika Odlewnicza, Aluron z Zawiercia, PU Utech z Poznania i Katler z Dąbcza. Termin złożenia ofert wiążących upływa 12 czerwca.
Metalplast-Bielsko z grupy Kęty jest dystrybutorem systemów aluminiowych dla budownictwa.
"W Polsce branża okuć, zawiasów i klamek - akcesoriów do sprzedaży systemów - nie została ciekawie zrestrukturyzowana. Ten rynek obecnie zdominowany jest przez import" - powiedział Mańko.
Dodał, że po włączeniu Metalplastu-Złotów do grupy ok. 50 proc. sprzedaży tej firmy mogłoby trafiać do innych firm z grupy. Metalplast-Złotów ma około 40 mln zł przychodów.
Kęty zrezygnowały ostatnio z dwóch zagranicznych akwizycji. W przypadku jednej z nich pogorszyły się wyniki za ubiegły rok, w przypadku drugiej nagle wzrosły oczekiwania cenowe sprzedających. Jedno z tych przejęć miało nastąpić w Niemczech.
"Jeśli na rynku niemieckim coś będziemy robić, a jesteśmy tym zainteresowani, to raczej będziemy poszukiwać firm rodzinnych, zajmujących się dystrybucją systemów aluminiowych" - powiedział prezes.
Kęty opublikowały w czwartek wyniki za I kwartał. Grupa miała w pierwszych trzech miesiącach 9,2 mln zł zysku netto wobec 17,4 mln zł przed rokiem. Zysk operacyjny firmy spał w tym okresie do 11,4 mln zł z 19,6 mln zł. Przychody ze sprzedaży wzrosły natomiast do 224,1 mln zł ze 166,2 mln zł.
Przedstawiciele spółki tłumaczą wzrost przychodów ze sprzedaży dobrą koniunkturą na rynku profili aluminiowych i systemów architektonicznych. Wskazują natomiast, że wynik netto obniżył styczniowy pożar w zakładzie z segmentu opakowań giętkich Kęt.
Wypłata odszkodowania, w związku ze stratami poniesionymi przez spółkę w trakcie styczniowego pożaru, ma nastąpić w drugim kwartale. Odszkodowanie z polisy będzie stanowić przychód spółki w drugim kwartale i pozytywnie wpłynie na wynik tego okresu.
Spółka nie wynegocjowała jeszcze z ubezpieczycielem wysokości odszkodowania, do uzgodnienia powinno jednak dojść w maju.
Uwzględniona w polisie wartość majątku "uczestniczącego" w pożarze wynosi trzydzieści kilka milionów złotych, jednak część maszyn udało się uratować.
W prognozie na ten rok, zakładającej wypracowanie 80 mln zł zysku netto i 857,7 mln zł przychodów, Kęty nie brały pod uwagę zwrotu z ubezpieczenia.
W segmencie systemów aluminiowych wartość sprzedaży wzrosła w I kwartale o ponad 80 proc., do 61,6 mln zł, m.in. ze względu na rozpoczęcie konsolidacji Aluprofu. W przypadku segmentu wyrobów wyciskanych sprzedaż wzrosła wartościowo o 43 proc., do 126,3 mln zł, a w segmencie opakowań giętkich, mimo pożaru, sprzedaż wzrosła o 4 proc., do 55,4 mln zł.
Mańko poinformował, że wysokie ceny aluminium spółka stara się przełożyć na klientów, dodając, że efekt tych podwyżek będzie zauważalny w II kwartale.
"To powinno być widoczne w drugim kwartale. Podwyżki w cenach naszych produktów zawsze idą z poślizgiem za wzrostem cen surowca" - powiedział prezes.