Komisja Nadzoru Finansowego bada sprawę raportu UniCredit, który obniżył cenę docelową dla akcji Lotosu do zera. Wyniki badania powinny być znane w ciągu dnia lub dwóch.
_ - Udało nam się ustalić już dużo. Mamy rozpoczęte postępowanie w Komisji Nadzoru Finansowego. (...) Tego typu postępowania prowadzimy na tym etapie tylko i wyłącznie w trybie nadzorczym i niejawnym _ - powiedział w TVN CNBC Biznes Stanisław Kluza, przewodniczący KNF.
Dodał, że komisja bada odważne, znacząco odbiegające od przekonań rynku analizy pod kątem ich ewentualnego wpływu na kurs i na zachowania inwestorów. Sprawdza też czy sposób ich sporządzenia jest rzetelny.
_ - W tym przypadku taką analizę rzetelności na pewno przeprowadzimy _ - powiedział Kluza. _ - Jeśli instytucja podaje raport z tak śmiałymi wynikami, bardzo ważną rzeczą jest, by on był nie tylko podporządkowany formule jednozdaniowej rekomendacji, ale by również była tam przedstawiona pełna metodologia uzyskania tego wyniku _ - dodał.
Kluza poinformował, że ważne będzie również czy grupa lub jej analityk w jakiś sposób angażowali się kapitałowo w Lotos.
Zdaniem przewodniczącego, komisja zakończy prace nad raportem w ciągu jednego, dwóch dni.
Analityk UniCredit Robert Rethy obniżył cenę docelową jednej akcji Lotosu do zera z 25 zł i podtrzymał rekomendację _ sprzedaj _, wskazując, że jest ponad 50-proc. prawdopodobieństwo, że Lotos może nie przetrwać.
Tymczasem zarząd gdańskiej spółki uznał wnioski zawarte w raporcie Unicredit za bezpodstawne i zapowiedział wystąpienie o ochronę praw spółki na drodze prawnej.
W poniedziałek na zamknięciu za jedną akcję Lotosu płacono 12,82 zł, po 6-proc. spadku.