MCI Management planuje przeprowadzić w tym roku do 15 nowych inwestycji o łącznej wartości blisko 115 mln zł. Fundusz oczekuje jednocześnie, że jego zysk netto przekroczy 40 mln zł. Ciekawe jest też to, jak rozstrzygnie się się sprawa odszkodowania dla spółki od Skarbu Państwa.
Zarząd MCI zakłada, że nowe inwestycje będą dokonywane nie tylko w Polsce, ale także w Czechach, Bułgarii i Rumuni. W tym ostatnim kraju zostanie powołane biuro, które będzie wspierać projekty na tamtejszym rynku. Fundusz zamierza w tym roku sfinalizować pierwsze zapowiadane już wcześniej projekty związane z biotechnologią.
"W najbliższym czasie będziemy chcieli ogłosić pierwszą inwestycję związaną z biotechnologią. W przypadku tych projektów to należy zauważyć, że nie będą firmy, które już przynoszą jakieś konkretne przychody. Chodzi raczej o pewien dorobek naukowy, a więc są to inwestycje na bardzo wstępnym procesie rozwoju. W późniejszym terminie będziemy chcieli sprzedać swoje udziały w takiej inwestycji na przykład firmie farmaceutycznej" - mówi Tomasz Czechowicz, prezes MCI Management. Fundusz już prowadzi zaawansowane rozmowy dotyczące 7 inwestycji, dodaje prezes.
W związku z planowanymi inwestycjami i wzrostu wartości już posiadanych udziałów w innych spółkach, zarząd zakłada wzrost o 42 proc. wartości aktywów funduszu w tym roku.
"Przy założeniu wariantu minimum, czyli zrealizowaniu 10 nowych inwestycji oraz spodziewanej korekty na rynku, spodziewamy się, że nasz portfel będzie składał się łącznie z 25 spółek o wartości aktywów minimum 300 mln zł" - mówi Czechowicz.
_ Fundusz zamierza także wyjść w tym roku realizując zyski z około 6 transakcji, w tym 2 do 3 poprzez wprowadzenie spółek na GPW. Planowana jest również dalsza sprzedaż walorów w spółkach, które już są notowane na giełdzie. _
Czechowicz nie chciał ujawnić ewentualnego harmonogramu wyjść poprzez oferty emisji nowych akcji spółek znajdujących się w portfelu funduszu.
Jak zakończy się spór ze Skarbem Państwa?
Zarząd MCI w swoich prognozach finansowych nie zakłada korzystnego rozstrzygnięcia sporu ze Skarbem Państwa i przyznania jej, za doprowadzenie przez fiskusa do upadku firmy informatycznej JTT, odszkodowania w wysokości 38 mln zł.
"Nie uwzględnialiśmy tego w naszych prognozach. To nie jest coś, co może krótkoterminowo się zakończyć. Z pewnością prawie 40 mln zł może wpłynąć obecnie znacząco na poziom naszych aktywów, ale nie sądzę by ewentualny proces mógł się szybko zakończyć" - mówi Czechowicz.
Według niego sprawą zajmują się specjalnie wybrane kancelarie prawne, które są zdeterminowane do tego, aby doprowadzić sprawę do końca. Czechowicz nie chciał jednak ujawnić, na jakim obecnie etapie znajduje się cały proces.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu wydał na początku listopada wyrok nakazujący zwrot pełnej kwoty odszkodowania dla spółki MCI Management w sprawie poniesionych strat i utraconych korzyści na akcjach JTT Computer. Rozpoczęły się, więc negocjacje pomiędzy funduszem, a Prokuratorią Generalną, która reprezentuje Skarb Państwa.
ZOBACZ TAKŻE:
Z naszych, nieoficjlanych informacji wynika, że sprawa ta ma dwie strony medalu i bynajmniej nie należy do najłatwiejszych. Moim zdaniem w sporze pomiędzy MCI, a Skarbem Państwa nie chodzi już tylko o wysokość samego odszkodowania, ale o sam fakt ewentualnej jej wypłaty. Stworzenie precedensu w postaci wypłacenia nawet kilku milionów złotych w ramach zadośćuczynienia firmie, która posiadała udziały w innej upadłej spółce, może spowodować, że pojawi się lawinowo znacznie więcej takich spraw w polskich sądach. Nic, więc dziwnego, że Prokuratoria Generalna już na samym wstępie negocjacji orzekła, że MCI nie ma prawa do odszkodowania od Skarbu Państwa, gdyż fundusz nie poniósł bezpośrednich strat z powodu błędnych decyzji fiskusa. Z drugiej jednak strony negocjacje zostały rozpoczęte i strony na ich zakończenie mają czas do końca miesiąca.
Prokuratoria prawdopodobnie obawia się również, że całkowite odrzucenie roszczeń MCI, może spowodować nagłośnienie tej sprawy już nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim na forum międzynarodowym i kontynuację sporu w kolejnych sądach. Jeżeli funduszowi uda się kolejną instancję przekonać o związku przyczynowo-skutkowym między decyzjami fiskusa, a poniesieniem strat, to szanse na odszkodowanie w wysokości 38 mln zł ponownie znacznie wzrasną.