*PGNiG, którego poziom inwestycji w najbliższych latach można oszacować na kilkanaście miliardów złotych, ocenia swoje maksymalne zdolności pozyskania finansowania zewnętrznego na kwotę nie przekraczającą 10 mld zł, poinformował w wywiadzie dla agencji ISB wiceprezes PGNiG Sławomir Hinc. *
_ Jeśli EBITDA utrzymałaby się na obecnym poziomie, czyli roku 2007 i pierwszej połowy roku 2008, jesteśmy w stanie skorzystać z zewnętrznego finansowania na poziomie nie większym jak 10 mld zł [2,5-3,0 mld euro], co nie oznacza, że na tyle się zadłużymy _ - powiedział Hinc w wywiadzie dla ISB.
Wiceprezes podkreślił, że inwestycje PGNiG będą w pierwszej kolejności finansowane z bieżących przepływów gotówki, następnie z linii kredytowej opiewającej na 600 mln euro i dopiero w następnej kolejności z innych źródeł zewnętrznych.
_ Obecnie, oprócz bieżących zobowiązań handlowych, nie mamy żadnego zadłużenia, a linia, która wygasa w połowie 2010 roku, jest do naszej dyspozycji _ - powiedział Hinc, dodając, że spółka wszelkie inwestycje pokrywa obecnie z własnych środków.
_ Jeśli zaistnieje konieczność finansowania zewnętrznego w pierwszej kolejności będziemy korzystać z tej linii kredytowej _ - podkreślił.
Hinc spodziewa się, że na przełomie 2009/2010 roku spółka będzie mogła rozpocząć negocjacje dotyczące refinansowania linii i ewentualnie dalszego finansowania. _ Mam nadzieję, że rynek finansowy uspokoi się do tej pory, a jeśli rynek surowcowy się ustabilizuje sytuacja będzie jaśniejsza _ - powiedział, dodając, że spółka ma 20 miesięcy na podjęcie decyzji, jakimi instrumentami może się finansować.
Według wstępnych planów, PGNIG zamierza w 2009 roku zwiększyć nakłady inwestycyjne o kilkadziesiąt procent wobec ok. 2 mld zł przewidzianych na 2008 rok.
Kwota nakładów inwestycyjnych w okresie kilku - kilkunastu lat może natomiast wynieść kilkanaście miliardów złotych.