Dwie największe instytucje oferujące pożyczki hipoteczne w USA mają kłopoty. Mogą liczyć na FED.
O problemach Fannie Mae i Freddie Mac pisaliśmy już w piątek. Przypomnijmy: są to dwie największe instytucje finansowe w USA, które udzielają i zabezpieczają kredyty hipoteczne. Zostały one powołane przez Rząd Stanów Zjednoczonych, jednak nigdy nie były przez niego gwarantowane.
Do czasu. W niedzielę wieczorem sekretarz skarbu USA Henry Paulson [na zdjęciu] ogłosił wspólny plan stworzony przez jego urząd oraz FED, który ma na celu pomoc dwóm instytucjom, które mają duże problemy finansowe spowodowane kryzysem subprime.
Plan zakłada udzielenie pożyczki po stopie równej 2,25 proc. (takiej samej, jaką dostają również największe banki). Kredytodawcą będzie Bank of New York, wielkość pożyczki określono jako _ tyle ile będzie potrzeba _. Dodatkowo Departament Skarbu USA chce, aby Kongres powziął decyzję o dokapitalizowaniu obu spółek.
Henry Paulson zastrzegł jednak, że o nacjonalizacji spółek nie może być mowy.
_ Obydwie spółki są liderami w tzw. alternatywnym rynku kredytów hipotecznych. Skupują one zwykłe kredyty i potem zebrane razem sprzedają pod postacią obligacji czy innych papierów wartościowych (tzw. CMO). _Skąd taka pomoc? Fannie Mae oraz Freddie Mac udzielają lub gwarantują kredyty hipoteczne na łączną sumę 5,3 bln dolarów - to blisko połowa wszystkich kredytów hipotecznych na rynku. Ze tego względu, mimo że formalnie instytucje nie były gwarantowane przez Rząd, uważano, że ich bankructwo jest niemożliwe.
Od tygodnia rynek zdał sobie jednak sprawę, że obydwie spółki przeżywają poważne kłopoty finansowe. Ich akcje straciły przez ostatnie pięć dni ponad 40 procent.
Podobną pomoc (linie kredytowe) w marcu tego roku uzyskał bank Bear Stearns. Sprawdzianem dla zaufania rynku do dwóch instytucji będzie dzisiejsza aukcja krótkoterminowych papierów dłużnych o wartości 3 mld dolarów.
ZOBACZ TAKŻE: