Lepsze od oczekiwań wyniki finansowe spółek za III kwartał w największym stopniu przyczyniły się do wzrostów na amerykańskich giełdach. Optymizmu inwestorów nie zmąciło nawet nieoczekiwane pogorszenie się nastrojów amerykańskich konsumentów.
Wśród indeksów najwięcej wzrósł technologiczny Nasdaq o prawie 0,9 procent. Ponad 0,7 procent zyskał indeks grupujący 30 największych spółek notowanych na Wall Street, Dow Jones Industrial. Nieco ponad 0,5 procent podskoczył także S&P 500.
Dobre nastroje wśród inwestorów za oceanem podczas ostatniej w tygodniu sesji to głównie efekt bardzo dobrych wyników finansowych za III kwartał ogłoszonych przez światowego lidera branży medialnej Walt Disney Co.
W porównaniu do analogicznego okresu 2008 roku zyski spółki wzrosły o ponad 18 procent. Firma zarobiła 895 mln dolarów głównie dzięki bardzo dobrym wynikom telewizji kablowej ESPN oraz studiom filmowym, których właścicielem jest koncern. Po tej informacji akcje spółki wzrosły o prawie 5 procent.
Bardzo pozytywnie inwestorów zaskoczyły także wyniki finansowe Abercrombie & Fitch Co., jednej z większych na świecie firm oferujących odzież dla młodzieży. Spółka w III kwartale zarobiła w przeliczeniu na akcje 30 centów, a analitycy spodziewali się zysku na poziomie 20 centów. Dzięki temu akcjonariusze firmy w jeden dzień zyskali prawie 11 procent.
Ponad 6,2 procent zarobili natomiast posiadacze akcji J.C. Penney, trzeciej największej amerykańskiej sieci handlowej, po tym jak spółka podwyższyła prognozę zysków i sprzedaży na 2009 rok.
Sytuacja, że wyniki są lepsze od oczekiwań to w ostatnim czasie żaden wyjątek. Okazuje się bowiem, że 80 procent spółek wchodzących w skład S&P 500, które już podały swoje wyniki za ten okres, pochwaliło się zyskami wyższymi niż oczekiwali analitycy.
W trakcie sesji na Wall Street mieliśmy także aspekt polski. Akcje McDonald's Corp. wzrosły o ponad 2 procent po informacji o planach ekspansji spółki w Polsce.
Większego wpływu na decyzje inwestorów nie miał natomiast niespodziewany spadek indeks Uniwersytetu Michigan, który odzwierciedla nastroje wśród amerykańskich konsumentów. Okazało się, że zamiast niewielkiej poprawy spadł on drugi raz z rzędu do poziomu 66 punktów.