Wall Street czeka na ratunek dla strefy euro

Dopiero druga połowa sesji za Oceanem przyniosła w czwartek wyraźniejsze odbicie. Główne indeksy, które notowały bardzo duże wahania, zdołały obronić się przed dalszymi spadkami.

Główne indeksy podczas czwartkowej sesji na Wall Street Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej

Wszystko za sprawą popołudniowych doniesień, że przywódcy Niemiec i Francji wezwali inne rządy krajów strefy euro, by te zaakceptowały plan ratowania Eurolandu najpóźniej do 26 października. Wcześniejsze spadki były spowodowane między innymi tym, że Angela Merkel odwołała zaplanowane na piątek wystąpienie, w którym miała zostać poruszona kwestia wzmocnienia finansowego Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Analitycy podkreślają, że rynki są teraz hiperwrażliwe na wszelkie doniesienia dotyczące strefy euro, stąd tak duża zmienność indeksów.

Nic więc dziwnego, że praktycznie bez echa przeszły podczas czwartkowej sesji na Wall Street najnowsze dane makroekonomiczne z USA. Zaskakująco dobrze wypadł najnowszy odczyt wskaźnika nastrojów w przemyśle w rejonie Filadelfii. Analitycy prognozowali jego spadek, tymczasem wskaźnik pokazał wzrost najwyższy od kwietnia. Zgodne z prognozami okazały się za to dane z rynku pracy na temat tzw. nowych bezrobotnych.

W indeksie Dow Jones najwyższe, prawie 2-procentowe wzrosty zanotowały spółki JP Morgan oraz Alcoa. O ponad 2 procent spadły za to notowania koncernu Intel. Słabo spisywały się również notowania innych spółek z branży komputerowej, jak Dell czy Hewlett-Packard. Wszystko za sprawą obaw o sytuację ważnego dostawcy Western Digital, który ucierpiał w powodzi w Tajlandii.