Mimo niemal dwuprocentowej zwyżki w czwartek, wczoraj kupujący nie ruszyli do realizowania zysków. Niewielkie wzrosty pozwoliły głównym indeksom wyznaczyć nowe szczyty. Inwestorów wsparły lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy.
Najmocniejszym wzrostem podczas piątkowej sesji może pochwalić się S&P500, którego kurs wzrósł o około 0,4 procent. Znacznie słabiej, choć również nad kreską, notowania kończyły DJIA oraz technologiczny Nasdaq. Oba w stosunku do czwartkowego zamknięcia umocniły się o niecałe 0,1 procent.
Choć obraz notowań nie pokazuje wyraźnej przewagi kupujących, to biorąc pod uwagę mocne wzrosty podczas sesji czwartkowej, sam finisz nad kreską jest już sporym sukcesem. Chętnych do kupowania wspomagały wczoraj lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku pracy.
Mimo, że stopa bezrobocia, tak jak prognozowano, pozostała na poziomie z września (9,6 proc.), to znacznie lepsze od oczekiwań były dane o zatrudnieniu w sektorze pozarolniczym. Nie dość, że liczba miejsc pracy w październiku wzrosła tam o 151 tys., wobec prognozowanych 60 tysięcy, to jeszcze na plus zrewidowane zostały dane wrześniowe.
Rozczarowały natomiast wiadomości z rynku nieruchomości. Okazało się bowiem, że liczba podpisanych umów kupna domów spadła we wrześniu o 1,8 proc., choć analitycy oczekiwali, że wzrośnie o 3 procent. Mocno zaskoczyła natomiast informacja dotycząca kredytów konsumenckich. We wrześniu wzrosły one o 2,1 mld dolarów, czyli najmocniej od dwóch lat. Ekonomiści oczekiwali spadku o około 3 mld dolarów.
Wśród największych spółek najlepiej wypadła aluminiowa Alcoa, której akcje podrożały o niemal 3 procent oraz banki - JP Morgan (+2,9 proc.) oraz Bank of America (+1,9 proc.). To efekt rynkowych spekulacji dotyczących ewentualnej zgody Fedu, na wypłatę wyższych dywidend. Słabo poradzili sobie natomiast producenci leków. Merck i Pfizer straciły odpowiednio 2,6 i 1,2 procent.
Swoimi wynikami za trzeci kwartał tego roku pochwaliła się natomiast największa na świecie sieć kawiarni, Starbucks. Jej zysk netto w przeliczeniu na akcję wyniósł 37 centów, co oznacza, że był 5 centów lepszy od oczekiwań analityków. W efekcie cena akcji Starbucks'a rosnąc o prawie 4 procent znalazła się na najwyższym poziomie od maja 2007 roku.