Fala wyprzedaży jaka przetoczyła się przez amerykański rynek akcji zepchnęła w dół główne indeksy ustanawiając nowe rekordy tej bessy.
Przez całą poniedziałkową sesję główne wskaźniki mocno traciły na wartości. Na zamknięciu Dow Jones poszedł w dół o 4,24 proc. i znalazł się pierwszy raz od października 1997 roku, poniżej 7000 pkt. Od swojego szczytu w 2007 roku indeks ten stracił już przeszło połowę swojej wartości. Z kolei szerszy wskaźnik S&P500 spadł o 4,66 proc. do 700 pkt., co jest wartością nie notowaną od 1996 roku.
Jeszcze przed sesją inwestorzy zszokowani zostali gigantyczną stratą jaką osiągnął w IV kwartale AIG, która okazała się najwyższa w historii kwartalnych wyników amerykańskich spółek. Ubezpieczyciel zanotował 62 mld dolarów kwartalnej straty netto. W całym 2008 r. strata sięgnęła prawie 100 mld dolarów.
Największe na świecie towarzystwo ubezpieczeniowe otrzyma od rządu USA kolejne 30 miliardów dolarów, aby uratować się przed bankructwem. Administracja prezydenta Obamy zdecydowała się ponownie pomóc AIG, ponieważ w obliczu wspomnianych strat agencje ratingowe Moody i Standard & Poor zamierzały obniżyć rating wiarygodności kredytowej tej firmy.
Oliwy do ognia dolał na poniedziałkowej sesji znany amerykański inwestor giełdowy Warren Buffet, który stwierdził, iż gospodarka Stanów Zjednoczonych to w tej chwili _ jeden wielki bałagan _ i przyznał się do kilku nietrafionych inwestycji.