Po ponad dwóch dekadach w SLD szeregi partii opuścił Marek Siwiec. Miejsce dla niego w politycznym świecie znalazł już Janusz Palikot. Notowania partii kierowanej przez * *polityka z Biłgoraja * *nie wyglądają najlepiej, zatem ten za wszelką cenę próbuje znaleźć sposób na ocieplenie wizerunku.
W ostatnich dniach dwa największe ugrupowania polityczne oddały pałeczkę Lewicy. Zwolennicy PO i PiS mogą jednak spać spokojnie. Jeżeli chodzi o poparcie, lewa strona polskiej sceny politycznej wciąż jest daleko w tyle. Ostatnie sondaże dają SLD niespełna 10 procent poparcia. Z kolei Ruch Palikota, gdyby wybory odbyły się w grudniu, musiałby walczyć o uzyskanie progu wyborczego.
Okazuje się, że przedsiębiorczość i charyzma szefa tego ostatniego ugrupowania to zdecydowanie za mało, aby na dłużej uwieść Polaków. Partia, która była jednym z największych wygranych ostatnich wyborów parlamentarnych, jak dotąd nie sprostała nawet oczekiwaniom swoich wyborców. Najlepiej obrazuje to fakt, że w ciągu kilkunastu miesięcy poparcie dla niej skurczyło się niemal o połowę.
Teraz Palikot znów ma swoje pięć minut w mediach. Bo właśnie brak współpracy pomiędzy Sojuszem, a Ruchem Palikota wśród powodów odejścia z partii wymienił europoseł z 23-letnim stażem w SLD. Palikotowi sprzyja także wydarzeniowa posucha. Polacy niezbyt interesują się budżetem, o który toczyła się wczoraj sejmowa batalia, ostatnio nie wybuchła żadna większa afera i już niemal wszyscy z niecierpliwością czekają już na świąteczne prezenty.
Zainteresowanie dodatkowo podgrzewa oczekiwanie na wynik mini-szczytu Palikot - Siwiec - Kwaśniewski. Z byłym prezydentem, jeszcze przed świętami, politycy mają porozmawiać właśnie o odbudowie polskiej Lewicy i o jego udziale w całym przedsięwzięciu. Efektem będą jednak zapewne ogólniki. Kwaśniewski nie przewiduje bowiem powrotu do aktywnej działalności i trudno oczekiwać, aby w ciągu kilku najbliższych tygodni miał zmienić zdanie.
Wyborcy stawiając krzyżyk przy partii kierowanej przez osobę znającą się na finansach i doskonale rozumiejącą realia prowadzenia biznesu w Polsce spodziewali się zapewne konstruktywnych i merytorycznych działań. Tymczasem najlepszą laurkę partia wystawiła sobie wczoraj wnosząc aż 5901 poprawek do budżetu na 2013 rok. Troska o państwową kasę? Niekoniecznie. 5899 dotyczy bowiem Funduszu Kościelnego.
Stawiam zatem przysłowiową złotówkę, że obecne _ pięć minut _ Palikota nie zamieni się nawet w _ studencki kwadrans _, a polityk zniknie z nagłówków zanim jeszcze Polacy na dobre ruszą na targi po świąteczne choinki i karpie. Z kolei, zapowiadane wczoraj szumnie, 30-procentowe poparcie Polaków trzeba będzie potraktować tak, jak wszystkie obietnice polityków, czyli w najlepszym wypadku podzielić przez dwa. Otrzymane w ten sposób 15 procent, podzielą już natomiast między sobą właśnie Ruch Palikota i SLD.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Odchodzi po 23 latach w partii. "To wydarzenie towarzyskie" Zobacz, czy dzisiejsza decyzja może poskutkować istotnymi ruchami w polskiej lewicy. | |
Partie walczą o Marka Siwca. Wybierze Palikota? _ - To polityk wybitny - _przekonuje Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota. Dlaczego partie tak zabiegają o byłego posła SLD? | |
Nowe ugrupowanie na lewicy? Chcą 30-procentowego poparcia Janusz Palikot i Marek Siwiec zacieśniają współpracę. Do spółki zapraszają Aleksandra Kwaśniewskiego. |
Autor felietonu jest dziennikarzem i analitykiem Money.pl