Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Premier chce rozmawiać z obywatelami. Będzie z kim?

0
Podziel się:

Styl, w jakim dwuletnią kampanię wyborczą rozpoczął Donald Tusk, komentuje Damian Słomski.

Premier chce rozmawiać z obywatelami. Będzie z kim?

Nowy rok dla polityków oznacza ciężką pracę. Mowa jednak nie o wielu godzinach spędzonych na sali sejmowej, która będzie dalej świecić pustkami, ani o rodzących się w bólach nowych reformach. Rusza wielka kampania wyborcza, której efektami będą w maju wybory do Parlamentu Europejskiego, a pół roku później - samorządowe. Nie wspominając o przyszłorocznych wyborach parlamentarnych i prezydenckich. Do tego maratonu Donald Tusk rusza z hasłem: _ Warto rozmawiać _. Pytanie tylko, czy będzie miał z kim?

Tusk zrobił już porządki we własnej partii, jutro poznamy nowego rzecznika rządu i plany na najbliższe lata. W piątek mają paść konkrety dotyczące działań w tym roku. Od strony formalnej wszystko gra. Jedyniesondaże wyborcze pozostawiają wiele do życzenia. Większość z nich plasuje partię rządzącą za największym rywalem, a że do wyborów już coraz bliżej, to czas przypomnieć się wyborcom.

Kolejne kontrowersyjne reformy, jak choćby ta emerytalna, czy posłanie 6-latków do szkół, pokazały, że premier żyje w inne rzeczywistości, z dala od obywateli. Podczas trwającego jeszcze długiego weekendu starał się ten obraz zmienić promując się m.in. w towarzystwie prawdziwej polskiej rodziny.

Poszedł nawet krok dalej i odważył się porozmawiać z mieszkańcami Strzałkowa koło Radomska. Szybko przekonał się, że wycieczka po włościach nie będzie usłana różami. Nie dość, że zaskoczył go fakt, iż tona węgla kosztuje aż 800 złotych, to jeszcze mieszkańcy wytknęli mu całą listę problemów, z jakimi na co dzień się borykają. Mowa choćby o trudnościach w dostępie do lekarzy specjalistów. Tu akurat trafili w czuły punkt. Dopiero co premier dał ultimatum ministrowi zdrowia, by ten w ciągu trzech miesięcy skrócił znacząco kolejki do lekarzy. Ale chyba nawet on nie wierzy w realizację tego.

Marketingowe i PR-owe zagrywki mogą tym razem nie być skuteczne. Oczywiście najlepiej rzucić kilka chwytliwych haseł i obietnic. Do tego zrobić sobie zdjęcia z przykładną rodziną i porozmawiać z mieszkańcami małych miasteczek. Chcąc dojechać do wyborów i osiągnąć przyzwoity wynik przyjdzie liderowi rządu tłumaczyć się z dużo poważniejszych problemów. Będą padały pytania o to_ jak żyć _. Takie żale łatwo zbyć. Trudniej będzie Tuskowi odpowiadać na konkretne pytania o to, dlaczego wiek emerytalny jest tak wysoki, a wypłaty świadczeń tak niskie, czemu średnia płaca to prawie cztery tysiące złotych, a nikt takich pieniędzy na oczy widział. Młodzi ludzie zapewne nie zapomną zapytać o pracę, a jeśli na drodze premierowi znowu staną kibice to... W tym przypadku nawet nie będzie o czym mówić.

Podczas pobytu w Strzałkowie Tusk powiedział: _ Jak mówi klasyk, warto rozmawiać. Zdajemy sobie sprawę, że najwięcej do powiedzenia mają ci, którzy mają najciężej w życiu. Czasami nie można pomóc, to trzeba przynajmniej wysłuchać. _ Choć wszyscy eksperci polityczni uważają, że sukcesu na miarę Tuskobusa nie uda się premierowi powtórzyć, to można pójść o krok dalej i zaryzykować stwierdzenie, że tym _ objazdowym cyrkiem _ może sprawić, że w Polsce nie tylko z kibicami nie będzie miał już w ogóle o czym na poważnie rozmawiać.

Autor felietonu jest dziennikarzem portalu Money.pl

Czytaj więcej w Money.pl

dziś w money
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)