Za mieszkańcami Wenecji jedna z największych powodzi od czterdziestu lat - doniosły skrupulatnie media relacjonując wyjątkowe mokre dni w mieście na lagunie. Ten i ów pewnie pokiwał głową i pomyślał - ci Wenecjanie to dopiero mają przechlapane.
Relacje z Wenecji poprzedziła korespondencja z Brukseli, w której ministrowie finansów Eurolandu spotkali się znowu by zdecydować _ _ w sprawie kolejnej transzy pomocy dla Greków. Na pozór między _ acqua alta _, zalewającą Wenecję od stuleci, a falą długów pochłaniającą Helladę nie ma żadnego związku, ale czy na pewno?
Tak jak Wenecjanie do wysokiej wody, tak wszyscy w Unii Europejskiej, a tym bardziej inwestorzy przyzwyczaili się do informacji o kolejnych zadymach na ulicach Aten i buńczucznych zapowiedzi greckich polityków, że nie pozwolą na kolejne cięcia socjalu. Po czym gdy w państwowej kasie zaczyna połyskiwać dno, raz dwa uchwalają pakiety oszczędnościowe i czekają na kolejny zastrzyk w euro. Zastrzyk niezbędny do wykupienia obligacji i dalszej wegetacji, bo inaczej stanu greckiej gospodarki nazwać nie można.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/117/136821.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/nasza;obecnosc;w;unii;stoi;pod;znakiem;zapytania,155,0,1180827.html) *Nasza obecność w Unii stoi pod znakiem zapytania * Bilans zysków i strat wypada niekorzystnie - przekonuje prof. Ryszard Bugaj.
Tym razem władze w Atenach czekają na transzę w wysokości 31 i pół miliarda euro. Rząd Antonisa Samarasa alarmuje, że 16. listopada zabraknie mu pieniędzy i będzie zmuszony ogłosić bankructwo. No chyba, że wcześniej zroluje dług, emitując kilkutygodniowe obligacje. To akurat - rolowanie długu, ale też innych w Unii Europejskiej, Grecy wyćwiczyli perfekcyjnie. Można kolejny raz zadać pytanie: jeżeli rynki skonsumowały już fatalną sytuację Grecji i jej ewentualne wypchnięcie ze strefy euro nie spowoduje gospodarczej hekatomby, a tylko niewielki dreszcz, to może wreszcie warto to zrobić?
Cóż, liberałowie pewnie przyklasnęliby takiej decyzji, ale nie będą mieli ku temu okazji. Ratowanie Grecji trwa już trzeci rok i pompowanie pieniędzy w zwijającą się gospodarkę stało się trwałym elementem - niemal rytuałem europejskiej polityki. Polityki, która - przynajmniej według równie buńczucznych, jak greckie groźby, zapewnień eurokratów - ma prowadzić do zduszania deficytów budżetowych i ograniczania rozpasanego socjalu w krajach pogrążonej w recesji Unii Europejskiej.
Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/112/136816.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wywiady/artykul/hiszpania;biegnie;po;spirali;smierci,95,0,1168223.html) *Hiszpania biegnie po "spirali śmierci" * Ani Hiszpania, ani Grecja nie mają już wyjścia - uważa ekonomista, prof. Witold Orłowski.
Jak na razie na zapowiedziach i kolejnych szczytach ostatniej szansy się kończy. Francuzi nie tylko mówią, ale zaczynają wdrażać strategię budżetowego stymulowania swoich firm, a finansowi żandarmi Europy - Niemcy - fundują sobie kolejne zasiłki rodzinne. Mówienie o zaciskaniu pasa zaczyna być coraz wyraźniej de mode, a coraz częściej słyszymy o pro-wzrostowych strategiach. Tak jak Wenecjanie przyzwyczaili się do zalewających ich fal i do niekończącej się budowy systemu zapór i tam, tak Europejczycy coraz bardziej oswajają się z myślą, że dla świętego spokoju trzeba się zrzucać na Greków.
Podobnie jak pieniądze wydawane na politykę spójności tak i te pompowane w Grecję wracają do pompujących w formie podatków, dywidend albo wysokiego procentu ze sprzedaży greckich, śmieciowych papierów. Grecji nikt nie pozwoli pójść na dno, no chyba, że cała ratunkowa szalupa z ratownikami zatonie.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
To koniec kryzysu? W Unii powiało optymizmem Czołowy europejski polityk przedstawił kolejne etapy integracji europejskiej. | |
Jego słowa to ulga dla Greków. Pozytywny raport Przewodniczący grupy ministrów finansów państw strefy euro, powiedział, że Grecja osiągnęła sukces. | |
Chcą darować Grecji dług. Ty za to zapłacisz Już raz prywatni wierzyciele, czyli banki, firmy ubezpieczeniowe i fundusze inwestycyjne zgodziły się darować Atenom ponad 100 miliardów euro. Co będzie teraz? |