Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Chochołowski
|

Zmiany w OFE bublem prawnym? Wszystko na to wskazuje

0
Podziel się:

Nieważne, czy to dobre zmiany, czy złe - pisze Bartosz Chochołowski.

Zmiany w OFE bublem prawnym? Wszystko na to wskazuje

Im bliżej zatwierdzenia przez radę ministrów reformy OFE, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mamy do czynienia ze spontaniczną twórczością rządu, która nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek strategią, działaniem dogłębnie przemyślanym. To dla przyszłych emerytów smutne.

Tym razem nie chodzi mi o analizowanie, czy reforma OFE jest dobra, czy zła, tylko o sposób wprowadzania zmian. Poważnych zmian. Rekonstrukcja systemu emerytalnego nieważne, czy wynikająca z powodu naprawiania jego wad, czy z powodu ratowania finansów państwa, powinna być przemyślana. Od tych zmian przecież zależeć będzie los milionów ludzi.

Zmiany w OFE mają skutkować już w przyszłorocznym budżecie. Znacjonalizowanie części składek, czyli zabranie naszych pieniędzy zainwestowanych w obligacje skarbowe, ma zasypać dziurę w finansach. Zakładając, że nie można od naszego rządu wymagać żadnego innego wysiłku, to niech idzie na łatwiznę i zabiera nasze obligacje. Ale niech to robi w sposób przemyślany, a nie na łapu capu.

Tymczasem wszystko wskazuje na to, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego będą mieli pełne głowy od analiz, bo najprawdopodobniej wiele zapisów zostanie zaskarżonych. W momencie, kiedy powinna być gotowa ustawa z odpowiednio długim vacatio legis, wciąż nie wiadomo, jakich zmian chce rząd. Najgorsze jest to, że sam rząd nie wie, co chce i jak zmienić. Co chwilę pojawiają się informacje co do modyfikacji założeń przedstawionych parę miesięcy temu.

Dopiero teraz rząd zastanawia się, jaki ma być limit inwestowania w akcje,jak zaktywizować rynek obligacji korporacyjnych i listów zastawanych. Przecież to wszystko powinno być zaplanowane i przeanalizowane kilka miesięcy temu!

Czy zmiany w OFE będą dla mnie korzystne, dowiem się za 30 lat - w wariancie optymistycznym, jeśli dożyję do emerytury, a zapewne wiek emerytalny będzie jeszcze podwyższany. Dlatego moje oczekiwania, że tak dalekosiężne zmiany w systemie emerytalnym będą zaplanowane z głową, przemyślane, dogłębnie przeanalizowane, nie wydaje mi się zbyt wygórowanymi.

A jednak okazuje się, że oczekuję zbyt wiele. Powstaje pytanie, czy należy dopasowywać oczekiwania do rządu, czy rząd do oczekiwań?

Czytaj więcej o ofe w Money.pl

Autor felietonu jest zastępcą redaktora naczelnego Money.pl

dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)