Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Giganci RTV i AGD wchodzą do sieci

0
Podziel się:

Duże sieci sklepów z elektroniką i sprzętem AGD chcą walczyć o klienta w internecie. Ofensywa gigantów właśnie się rozpoczyna.

O nowej strategii dużych sklepów czytamy w "Gazecie Wyborczej". Do tej pory sprzedaż sprzętu RTV i AGD za pośrednictwem internetu była domeną małych sklepów. Jednak dynamiczny wzrost obrotów nie mógł pozostać niezauważony przez konkurencję, która do tej pory preferowała tradycyjny handel.

Do otwarcia sklepów w sieci lub poszerzenia oferty już istniejących szykują się m.in. RTV Euro AGD i Electro World. Zwłaszcza ta pierwsza sieć ma bardzo ambitne plany. Chce swoim wirtualnym sklepem opanować jedną trzecią rynku szacowanego na pół miliarda złotych. Z kolei Electro World chce dzięki wirtualnej sprzedaży szybko zwiększyć obroty tak, by zrekompensowało to firmie małą ilość tradycyjnych sklepów. W Polsce jest ich zaledwie pięć.

Wejścia w sieć nie wyklucza też Metro. Koncern, który jest właścicielem sieci Media Markt i Saturn.

Dlaczego giganci chcą sprzedawać w sieci? "Bo tego kanału sprzedaży nie można już ignorować. Organizacja branżowa IAB Polska szacuje wartość detalicznego e-handlu w kraju w ub.r. na 5 mld zł (na samym Allegro.pl sprzedano towary za 2,5 mld zł), co oznaczałoby, że stanowi on już kilka procent całego obrotu detalicznego. Z tej kwoty pół miliarda przypada na AGD i elektronikę. Ponadto rynek ten szybko rośnie. Według sondaży firmy SMG/KRC z końca 2006 r. zakupy w internecie robi ponad 3,3 mln Polaków - to ponad dwa razy więcej niż rok wcześniej. Co ważne, internauci na podobne zakupy wydają więcej niż klienci stacjonarnych sklepów." - czytamy w "GW".

Przedstawiciele dużych sieci przekonują, że wiele produktów i tak już dziś jest tańszych niż u internetowej konkurencji. Ale cena to nie jedyny ich atut. Dzięki sieci salonów i magazynów są uniezależnieni od firm kurierskich.

Mali się nie boją

Do tej pory małe sklepy udanie konkurowały z branżowymi potęgami, bo dzięki temu, że nie muszą wynajmować magazynów i powierzchni handlowych mogły zaoferować ceny niższe o ok. 20-30 proc. niż w tradycyjnych sklepach. Przedstawiciele elektronicznej drobnicy przekonują, że dzięki nabytym już doświadczeniom przewagą małych sklepów jest umiejętność kontaktu z klientem.

"Szansą dla e-sklepów może być też specjalizacja, np. sprzedaż produktów mniej znanych marek. Wielkim sklepom zwykle nie chce się angażować w ich dystrybucję, choć można na nich osiągnąć większe marże niż na popularnych towarach." - podkreśla "GW".

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)