Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

Internet dla zuchwałych

0
Podziel się:

Trwa walka o zwycięstwo na rynku dostawców internetu. Jak konkurenci kuszą klientów? Czy TP SA wyjdzie z konfrontacji bez szwanku?

Internet dla zuchwałych
(PAP/ Ewa Bełdowska)

Do niedawna sprawa była jasna. Liderem rynku jest Telekomunikacja Polska SA i oferowana przez nią neostrada. Reszta była daleko w tyle. Jednak w ubiegłym roku Urząd Komunikacji Elektronicznej doprowadził do zmiany przepisów. W efekcie TP SA musi udostępniać mniejszym operatorom swoje łącza. Tak by ci mogli dotrzeć ze swoją ofertą do klientów.

Pierwsi konkurenci już się pojawili. To: Netia i GTS Energis. Gdy okazało się, że do 14 lutego z neostrady można zrezygnować za darmo, w ciągu kilkunastu dni od uruchomienia, na ofertę Netii skusiło kilkanaście tysięcy osób. I choć to wciąż niewielki procent spośród 1,7 mln klientów TP SA, to internetowy potentat postanowił nie czekać z założonymi rękami i chce powstrzymać ucieczkę użytkowników neostrady. Z kolei nowi operatorzy robią wszystko, aby ze swoją ofertą wejść jak najszerzej na rynek. Efekt - klienci powinni się cieszyć. Bo w ostatecznym rozrachunku to oni skorzystają na wojnie operatorów.

Walka na ceny i na limity

Co się zmieni? Po pierwsze będzie taniej. Cena dostępu do szerokopasmowego internetu w GTS i Netii jest średnio o 10 proc. tańsza od oferty TP SA. Co jeszcze ważniejsze mniejsi dostawcy nie ustalili limitu ilości przesyłanych danych przez użytkownika. To okazało się na tyle groźne, że Telekomunikacja postanowiła przedstawić swoją kontrofertę.

_ Według Unii Europejskiej za szerokopasmowy internet uznaje się sieć z prędkością transmisji danych na poziomie, co najmniej 144 kb/s. _
Po pierwsze znikną limity przesyłania danych dla wszystkich odmian neostrady. Po drugie - neostrada przyspieszy. Ponad 350 tys. klientów korzystających z neostrady ma obecnie najniższą prędkość internetu na poziomie 128 kb/s. Nic, więc dziwnego, że wielu z nich bardzo chętnie przechodzi do konkurencji, która zaoferowała internet z prędkością od 512 kb/s do 6 Mb/s.

TP SA długo się nie zastanawiała. "Rozpoczynam zwiększanie prędkości ze 128 kb/s do 256 kb/s wszystkim użytkownikom neostrady za darmo. Cały proces powinien zakończyć się do 15 marca" - zapowiedziała Kornelia Mathea, dyrektor dywizji usług dla domu w TP. Według TP, po przyspieszeniu transmisji danych ponad 60 proc. klientów neostrady będzie korzystać z internetu o prędkości 512 kb/s lub większej, a pozostała część z 256 kb/s.

Na koniec ubiegłego roku liczba użytkowników internetu korzystających z oferty narodowego operatora wynosiła 1,71 mln osób. Największy gracz na rynku nie obawia się masowego odpływu klientów do konkurencji. Szacuje się jednak, że około 10 proc. dotychczasowych użytkowników neostrady, może zmienić dostawcę.

TP główny nacisk chce jednak, w tym roku postawić na usługi bardziej złożone oferując klientom tzw. multipakiety (telewizja cyfrowa, telefon i internet). "Neostradę będziemy oferować coraz częściej w pakietach wraz z liveboxem. Klient może już nie tylko korzystać z szybkiego internetu, telewizji i telefonu, ale również z wypożyczalni filmów czy gier" - mówi Mathea.

Problem w tym, że nie wszyscy abonenci TP mogą skorzystać z takiej oferty ze względu na techniczne możliwości samej sieci. Oficjalnie multipakiety dostępne są w 6 aglomeracjach w Polsce, ale nie we wszystkich dzielnicach czy osiedlach. Składając zlecenie na multipakiet może się okazać, że jesteśmy zbyt oddaleni od centralki, i nie ma technicznej możliwości skorzystania z pełnej oferty TP.

Operator nie przejmuje się tym, bo według danych TP w zasięgu tej usługi znajduje się około 1,5 mln klientów. Natomiast korzystających z multipakietów TP jest w tej chwili około 150 tys. osób. Oznacza to, że operator wcale nie musi, aż tak bardzo starać się i walczyć o każdą "duszę". Takie podejście zarządzających TP do własnych abonentów pozostawia spore możliwości dla konkurencji, która jeśli szybko rozwinie swoją ofertę, może z powodzeniem konkurować w wielu miejscach z TP.

Netia - internet i komórki

Pierwszym konkrentem, który rzucił rękawicę TP była Netia. Do tej pory znana głównie z oferty telekomunikacyjnej dla biznesu. Jednak wraz z liberalizacją rynku telekomunikacyjnego operator skorzystał z okazji i rozpoczął walkę o klienta indywidualnego, który do tej pory związany był z TP. Jako jedna z sześciu obecnie firm telekomunikacyjnych ma podpisaną umowę dotyczącą hurtowej sprzedaży szerokopasmowego dostępu do internetu w sieci Telekomunikacji (bitstream access). Także jako pierwsza zaoferowała możliwość zamiany neostrady na swoje usługi. Spółka ma już na tym polu pewne sukcesy. "Po dwóch tygodniach oferowania szerokopasmowego internetu klientom TP, podpisaliśmy już prawie 12 tys. umów." - powiedziała Money.pl Jolanta Ciesielska, rzecznik prasowy Netii.

W ciągu kilku miesięcy Netia zwiększy swój zasięg do niemal wszystkich 49 stref numeracyjnych w Polsce. Klient już nie długo nie będzie musiał się trudzić ze znalezieniem jakiegoś "fizycznego" punktu sprzedaży Netii. Dzięki współracy z Germanos Polska, zainteresowany użytkownik ofertą Netii znajdzie ją w ponad 300 punktach sprzedaży w całej Polsce.

"Do końca kwietnia chcemy wywiązać się z umów, jakie mamy obecnie podpisane z PTC, operatorem Ery. Do tego czasu nie będzie jeszcze produktów i usług Netii i P4 w naszych salonach" - mówi Vasilis Billis dyrektor ds. rozwoju w Olympia Development właściciela Germanos w Polsce.

| NETIA LICZY TEŻ NA KOMÓRKI |
| --- |
| Netia i fundusz Novator byli do tej pory głównymi i jedynymi udziałowcami spółki P4, która jest czwartym operatorem telefonii komórkowej w naszym kraju. Jej komercyjny start został zapowiedziany na koniec pierwszego kwartału 2007 r. Germanos wnosząc swoją sieć sprzedaży do firmy P4 otrzymał w zamian 22 proc. jej udziałów. Dzięki tej operacji w salonach sprzedaży od maja tego roku znajdą się produkty i usługi P4, a także usługi telefonii stacjonarnej i szerokopasmowego internet firmowanego przez Netię. Zdaniem Chrisa Bannistera, szefa P4, komunikacja przeżywa obecnie gwałtowny rozwój zwłaszcza, jeżeli chodzi o usługi multimedialne, a konwergencja internetu i innych mediów staje się ostatnio podstawą oferty mobilnej. Umowa z Germanos pozwoli nie tylko Netii, ale również P4 szybko i skutecznie zaistnieć na rynku polskim. |

Gdzie jest reszta peletonu?

Telekomunikacja Polska ma około 10 mln abonentów. Firma chce, by do końca tego roku z szerokopasmowego internetukorzystało łącznie 2,2 mln klientów. Oznacza to, że konkurencja będzie miała pole do popisu, pod warunkiem, że uda jej się technicznie przygotować do takiej operacji.

Wiadomo, że do walki o jak największy kawałek internetowego tortu staną kolejni zuchwalcy, którzy rzucą rękawicę gigantowi jakim wciąż jest TP SA. Jako drugi operator alternatywny ofertę dostępu do szerokopasmowego internetu zaoferował ostatnio klientom TP - GTS Energis. Do końca marca GTS liczy, że jego oferta będzie dostępna już we wszystkich strefach numeracyjnych w Polsce. Nie mając zbyt rozbudowanej sieci sprzedaży, operator liczy jednak, że uda mu się pozyskać, co najmniej kilkanaście tysięcy klientów do końca 2007 roku. GTS ma zamiar również wprowadzić usługi głosowe, czyli zaoferować abonament telefoniczny oparty o WLR (hurtowe kupowanie od TP abonentów i odsprzedawania ich swoim klientom). To z pewnością może przyczynić się do dalszego wzrostu zainteresowania usługami GTS.

W peletonie ścigającym się o dotychczasowego klienta TP, który może być zainteresowany szerokopasmowym internetem, znajduje się również Dialog, Exatel, eTel i e-Telco. Jeżeli dodamy do tego operatorów, którzy mają już zgodę na WLR, to grupa ta nam się powiększa między innymi o Tele 2 i Premium Internet. W tym peletonie największe szanse na sukces komercyjny wydaje się, że będzie miał Dialog i Tele 2. Na razie, szefowie obu firm tylko zapowiadają uruchomienie, w tym roku wielu usług telekomunikacyjnych dla "Kowalskiego". Miejmy nadzieję, że nie na samych słowach się to zakończy.

| KOMENTARZ |
| --- |
|

Marek Knitter, Money.pl: Ten rok wydaje się, że będzie przełomowy dla całego rynku telekomunikacyjnego. Jednak prawdziwej walki o klienta należy oczekiwać w ostatnich miesiącach, lub dopiero na początku przyszłego roku. Jeżeli więc, nie chcemy przegapić najlepszych ofert cenowych na dostęp do szerokopasmowego internetu, to nie powinniśmy teraz zawierać umów z operatorami na okres dłuższy niż 12 miesięcy. |

internet
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)