*Telekomunikacja Polska może próbować podważać w sądach wielomilionowe kary nałożone na spółkę w ostatnim roku. Podstawę daje jej do tego wczorajszy wyrok sądu. Zakwestionował on legalność powołania Anny Streżyńskiej na prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. *
Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uchylił wczoraj karę 100 mln złotych nałożoną przez prezes Streżyńską na TP SA za zwłokę w rozdzieleniu Neostrady od abonamentu telefonicznego.
Jako jeden z trzech powodów, sąd w ustnym uzasadnieniu wskazał nielegalność powołania prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej - czytamy w "Rzeczpospolitej". "Parkiet" dodaje, że sędziowie wskazali na dwie inne przyczyny uchylenia kary. Chodzi o naruszenie kodeksu postępowania administracyjnego oraz przepisu który nakazywał przeprowadzenie odpowiedniej kontroli zanim została nałożona kara.
Sędziowie uznali, że Streżyńska nie powinna być nominowana na to stanowisko, gdyż nie przeszła drugiego etapu konkursu, mimo że była faworytką. Została jednak powołana na prezesa przez premiera. Tym samym doszło do rażącego naruszenia prawa - relacjonuje "Rzeczpospolita".
Czy to oznacza, że decyzje prezes można podważyć?
Zdaniem Michała Kuleszy, profesora prawa administracyjnego, wyrok sądu nie oznacza jeszcze, iż wszystkie decyzje wydane przez Streżyńską są automatycznie nieważne. "Wcześniejsze decyzje, każda z osobna, mogą być jednak wzruszane" -podkreśla profesor w dzienniku.
_ Jeśli wczorajszy wyrok się uprawomocni, to TP SA może dochodzić od Skarbu Państwa odszkodowań za szkody wyrządzone wadliwymi decyzjami urzędników. UKE zapowiada jednak odwołania od niekorzystnych decyzji. _
Potwierdzają to inni eksperci prawa cytowani przez "Parkiet". Wyrok sądu nie jest jeszcze prawomocny, tym samym jak na razie nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Musi on przejść przez kontrolę sądu drugiej instancji. Potem jeszcze UKE ma prawo do kasacji. Sprawa może ciągnąć się miesiącami.
Poza tym rozstrzygnięcie sądu dotyczy tylko jednej, konkretnej sprawy. Pozostałe decyzje wydawane przez prezesa UKE objęte są domniemaniem legalności. "Można je podważyć, ale każdą z osobna" - dodaje prof. Kulesza.
Z wyroku cieszy się TP SA. Streżyńska przez ponad rok urzędowania nałożyła na firmę wiele kar, w tym rekordową w wysokości 339 mln zł za nieprzedłożenie do zatwierdzenia cennika Neostrady.