Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Knitter
|

Wirtualna rewolucja w komórkach

0
Podziel się:

Być może już niedługo za rozmowy przez komórki zapłacimy znacznie mniej. Obniżka cen to efekt wejścia na rynek tzw. wirtualnych operatorów.

Wirtualna rewolucja w komórkach
(PAP/EPA)

Wirtualny operator komórkowy (w skrócie MVNO "Mobile Virtual Network Operator"), który chce rozpocząć oferowanie usług głosowych musi mieć podpisaną umowę z jedną z trzech działających w Polsce firm telefonii mobilnej. Przedmiotem umowy jest zakup tzw. „czasu antenowego”. Oferując przyszłym swoim użytkownikom usługi głosowe wirtualny operator korzysta więc z sieci innych operatorów.

Komórka w banku

Jednym z pierwszych operatorów wirtualnych w Polsce bardzo chciał być mBank, który miał już na dniach podpisać umowę z Polkomtelem. Jednak termin ostatecznego sfinalizowania kontraktu został przesunięty na bliżej nieokreślony dzień.

Wiadomo, że nad ofertą pracuje również bliski konkurent mBanku, czyli Inteligo wraz ze swoim właścicielem PKO BP. Z kolei spółka giełdowa MNI podpisała niedawno list intencyjny z PTK Centertel. Strony postanowiły, że ostateczne zawarcie umowy nastąpi w ciągu 6 miesięcy. Do skoku w wirtualną sieć szykuje się również Polsat Cyfrowy razem z PTC.

_ Z informacji uzyskanych przez Money.pl wynika, że największy wysyp wirtualnych operatorów, którzy rozpoczną faktyczną działalność należy oczekiwać za 3-6 miesięcy. _

Wiele instytucji finansowych jak i inne podmioty, prowadzą obecnie zaawansowane rozmowy z operatorami komórkowymi. Do połowy przyszłego roku, co najmniej 6 firm będzie już oferowało swoim klientom między innymi telefon komórkowy wraz z abonamentem. Według specjalistów, na rynku jest miejsce na działalność około 10 takich wirtualnych operatorów, którzy mogą obsługiwać łącznie ponad milion klientów.

Dystrybucja to podstawa

Wirtualny operator kupując hurtem minuty (czas antenowy) od Polkomtela czy PTK Centertel nie musi budować własnej sieci. Na samym jednak pośrednictwie w sprzedaży nie da się zbudować wielkiego biznesu. Firma może jednak podpisać umowę także na zakup pakietów umożliwiających transfer danych. Istotne znaczenie będą miały usługi dodane, których ofertę klientowi będzie przedstawiał wirtualny operator.

Podstawą sukcesu będzie również posiadanie przez taką firmę odpowiedniej sieci dystrybucji. Banki wydają się idealnym kandydatem na wirtualnego operatora podobnie jak na przykład duże sieci handlowe czy sieci stacji benzynowych. Nie jest trudno sobie wyobrazić sytuację, w której podczas zakupów zapłacimy w kasie rachunek telefoniczny, kupimy drugą kartę SIM dla żony czy dziecka lub doładujemy kartę pre-paid.

Klienci takich operatorów mogą liczyć jeszcze na inne dodatkowe usługi czy specjalne oferty. Bank może na przykład na preferencyjnych warunkach zaoferować klientom kredyt czy lokatę z wyższym oprocentowaniem, a z kolei sieć handlowa dodatkowy rabat na zakupiony towar.

_ Największe koszty, jakie poniesie wirtualny operator związane będą z odpowiednio agresywną reklamą. Można spodziewać się bardzo ciekawych pomysłów na przyciągnięcie klientów. _

Na pierwszy rzut oka wydaje się więc, że „wirtualny” biznes wcale nie jest korzystny dla obecnych operatorów komórkowych. Oddając część potencjalnych klientów zaoszczędzają jednak oni na nakładach związanych z ich obsługą (sieć informatyczna, windykacja itd.). Z kolei za sprzedaży minut wirtualnym operatorom otrzymują określoną kwotę pieniędzy. Jest jednak pewne, że każdy z obecnie działających operatorów komórkowych będzie starał się utrzymać liczbę umów z wirtualnymi operatorami na bezpiecznym dla swojej sieci poziomie. **

Przyszłość jest wirtualna

Operatorzy wirtualni najlepiej sobie radzą w krajach gdzie jest niewielka liczba komórkowych graczy, ale za to penetracja rynku jest bardzo duża. Przykładem może być Virgin Mobile (firma należąca do znanego koncernu Virgin), która w Wielkiej Brytanii, w bardzo krótkim czasie zapisała ponad 1 mln klientów na swoim koncie. Podstawą sukcesu okazała się nie tylko znana marka, ale odpowiednia reklama, która przyciągnęła wielką rzeszę młodych ludzi. Równie dobrze radzi sobie firma Transatel działająca m.in. we Francji i Belgii.

Pojawienie się na rynku polskim nawet kilku tylko operatorów wirtualnych wymusi pewne działania ze strony pozostałych mobilnych graczy.

Przedstawiciele obecnie działających firm komórkowych w Polsce próbują na razie bagatelizować całą sytuację. Jednak sukces takiej firmy jak Virgin każe się zastanowić jak skutecznie zabezpieczyć się przed ewentualnym większym odpływem klientów do operatorów wirtualnych.

Z pewnością możemy spodziewać się dalszego przyspieszenia spadku cen za połączenia w sieciach komórkowych, a także cen za abonament. Być może większej rewolucji na rynku mobilnym rzeczywiście nie będzie. Jeżeli jednak dodamy do tego szykujące się zmiany na rynku telefonii stacjonarnej (m.in. WLR, uwolnienie pętli lokalnej itd.) to w przyszłym roku możemy nie poznać skostniałego ( jak na razie) rynku telekomunikacyjnego .

telekomunikacja
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)