"Świadectwa dojrzałości wydane na mocy tzw. amnestii maturalnej są ważne. Uznanie przez Trybunał Konstytucyjny przepisów, na mocy których zostały one wydane nie unieważnia tych świadectw" - powiedziała sędzia Ewa Łętowska, uzasadniając wyrok.
Zgodnie z wrześniową nowelizacją rozporządzenia ministra edukacji, dotyczącego m.in. matur osoba, która zdawała egzamin w roku szkolnym 2004-2005 i 2005-2006, otrzymała świadectwo dojrzałości nawet jeśli z jednego przedmiotu obowiązkowego w części ustnej lub pisemnej nie uzyskała minimalnej liczby punktów. Według tej samej zasady mieli być oceniani także maturzyści z lat przyszłych.
Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za niezgodny z konstytucją i ustawą o systemie oświaty i ogłosił, że straci on moc po 12 miesiącach od ogłoszenia tego orzeczenia w Dzienniku Ustaw.
Także zgodnie z wrześniową nowelizacją abiturienci, którzy będą w tym roku zdawać egzamin dojrzałości, mają być pierwszym rocznikiem, który może zdawać od razu egzamin na poziomie rozszerzonym - trudniejszym - nie przystępując wcześniej do łatwiejszego poziomu podstawowego.
Aby móc porównywać wyniki egzaminu z obu poziomów, podczas rekrutacji na studia w tym roku, ministerstwo ogłosiło specjalną tabelę przeliczeniową.
Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis oraz załącznik zawierający tabele przeliczeniową za sprzeczne z konstytucją i ustawą o systemie oświaty. Przepis jednak będzie obowiązywał jeszcze tegorocznych maturzystów.
Ewa Łętowska poinformowała, że roczne vacatio legis do orzeczenia TK podyktowane jest tym, że "jest to rozwiązanie lepsze niż doprowadzenie do kolejnego zawirowania" i zmiany zasad przeprowadzania matur na kilka miesięcy przed rozpoczęciem egzaminów.
