Według wspomnianych źródeł, budynek stanął w płomieniach. Nie było ofiar. Premiera - jednego z czołowych działaczy radykalnej partii Hamas - nie było wówczas w biurze.
Premier potępił atak lotnictwa na siedzibę jego biura w mieście Gaza i zaapelował do społeczności międzynarodowej o interwencję "w celu powstrzymania agresji izraelskiej".
"Ten atak jest zamachem na palestyński symbol. Żądamy od społeczności międzynarodowej i od Ligi Arabskiej aby interweniowały w celu powstrzymania tej agresji" - powiedział Hanije na miejscu nocnego ataku.
Premier określił rozpoczętą w ub. środę ofensywę wojsk izraelskich w Strefie Gazy, której celem jest uwolnienie uprowadzonego 25 czerwca izraelskiego żołnierza, jako "bezsensowną".
Armia izraelska wkroczyła do Strefy Gazy po uprowadzeniu przez Palestyńczyków w ub. niedzielę jednego z jej żołnierzy, 19- letniego kaprala Gilada Szalita. Lotnictwo atakowało wielokrotnie cywilną infrastrukturę i budynki stanowiące siedzibę władz Autonomii.
Aresztowano też jedną trzecią rządu i 60 członków parlamentu Autonomii Palestyńskiej.
Izrael odrzucił nowe żądania palestyńskich bojowników, którzy w ubiegłą w niedzielę uprowadzili w Strefie Gazy izraelskiego żołnierza. Chcą oni uwolnienia tysiąca palestyńskich więźniów i zakończenia izraelskiej ofensywy w Strefie Gazy.