Decyzja o utracie subwencji przez partie, których sprawozdania finansowe zostały odrzucone przez PKW, jest ważna tylko w kadencji Sejmu, w której została wydana - mówi Miłosz Wilkanowicz, ekspert prawny Państwowej Komisji Wyborczej.
Oznacza to, że gdyby przedterminowe wybory parlamentarne odbyły się na jesieni, partii, których sprawozdania odrzuciła PKW, nie dotknie kara, jaką jest utrata subwencji na trzy lata.
_ PKW odrzuciła sprawozdania finansowe PiS i SLD za rok 2006. Partie mają teraz 7 dni - od dnia dostarczenia postanowienia - na złożenie skargi na decyzję PKW do Sądu Najwyższego. Zapowiedziały już, że to zrobią. _
Na swoim blogu Wojciech Wierzejski (na zdjęciu) napisał, że PiS-owi w całej rozgrywce z koalicjantami właśnie chodzi o pieniądze. Wcześniejsze wybory uratują finanse partii.
Jak zaznacza Wilkanowicz z PKW, Sąd Najwyższy ma dwa miesiące na rozpatrzenie skargi na postanowienie PKW. Sąd może podtrzymać stanowisko PKW lub uchylić je i przekazać Komisji do ponownego rozpatrzenia.
Wówczas Komisja musi jeszcze raz przyjrzeć się sprawozdaniu i podjąć decyzję, czy je akceptuje, czy nie. Również od tej decyzji przysługuje odwołanie.
Samoobrona: Trzeba zbadać kulisy funkcjonowania PiS-uWilkanowicz podkreślił, że wypłata subwencji zostanie wstrzymana w momencie, gdy uprawomocni się uchwała Komisji.
"Musi być prawomocna uchwała albo bez składania odwołania, albo po złożeniu odwołania i rozstrzygnięciu Sądu Najwyższego" - stwierdził ekspert.
Taką wykładnię prawną przedstawił też w rozmowie z PAP konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski. Jak dodał, subwencje są wypłacane w transzach kwartalnych. Jeżeli założyć, że sąd przychyli się do postanowienia PKW, to partie mogą nie dostać subwencji od stycznia - informuje.
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych, subwencje otrzymują partie, które w skali kraju osiągnęły 3 proc. głosów poparcia.