Chiny są niezadowolone z przyjęcia przez premiera Kanady duchowego przywódcy Tybetańczyków. Władze uznały to za "poważne mieszanie sie w wewnętrzne sprawy Chin".
Przyjęcie przez kanadyjskie władze Dalajlamy, rzecznik chińskiego MSZ, Liu Jinchao nazwał ,,ordynarnym zachowaniem".
_ Przebywający na uchodźstwie w Indiach Dalajlama, w ciągu ostatnich miesięcy kilkakrotnie spotykał sie z przywódcami państw zachodnich, by upomnieć się o prawa Tybetańczyków. _Niespełna dwa tygodnie temu podobna fala krytyki płynęła z Chin w kierunku Stanów Zjednoczonych. Duchowy przywódca Tybetańczyków został nagrodzony Złotym Medalem amerykańskiego Kongresu.
Podczas wizyty w Stanach gościł go także prezydent George Bush. XIV Dalajlama podczas wizyty w Kanadzie, której honorowe obywatelstwo otrzymał w czerwcu tego roku, spotka się z czołowymi politykami kraju.
Dalajlama uznawany jest przez władze w Pekinie za separatystę. Tymczasem postuluje on jedynie rozszerzenie i zwiększenie gwarancji autonomii dla swej położonej w Himalajach ojczyzny.
| ZACHÓD GRA CHINOM NA NERWACH |
| --- |
| Po spotkaniu w ubiegłym miesiącu niemieckiej kanclerz Angeli Merkel z Dalajlamą, Chiny odwołały chinsko-niemieckie konsultacje dotyczące praw człowieka. Analitycy zwracają jednak uwagę na to, że nie bacząc na poważne interesy gospodarcze łączące Waszyngton i Berlin z Pekinem, Niemcy oraz Stany Zjednoczone podejmują Dalajlamę, nie zważając przy tym na krytykę ze strony Chin. |