Roman Giertch apeluje o odtworzenie koalicji PiS - Samoobrona - LPR. Jego zdaniem Polsce grozi postępujący chaos.
Lider LPR jest zdania, że konflikt z Samoobroną rozpoczął się w chwilipowołania na stanowisko sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Wojciecha Mojzesowicza.
Dlatego, jak uważa Giertych, należy odwołać Mojzesowicza, a także likwidatora WSI wiceministra obrony Antoniego Macierewicza. A potem należy
Giertych: Brak koalicji oznacza miesiące konwulsji powrócić do rozmów z partią Andrzeja Leppera.
Roman Giertych podkreślił, że parlamentem stoi teraz przed podjęciem wielu ważnych decyzji. I dlatego - jak zaznaczył - koalicja jest potrzebna.
Zdaniem Romana Giertycha, do odbudowania poprzedniej koalicji niezbędne są też zmiany w telewizji publicznej.
Zdaniem szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego, zaproponowany przez lidera LPR Romana Giertycha powrót do rozmów o koalicji PiS-Samoobrona-LPR "to kuriozum".
Jak powiedział w Sejmie, Andrzej Lepper "dość sporo narozrabiał, a jego prawa ręka Renata Beger stała się elementem prowokacji politycznej". "Mówić o jakimś poszukiwaniu powrotu do rozmów, to po prostu nie wiem, czy to jest groteska, kuriozum, czy to jest żart" - podkreślił.
Dopytywany o ewentualną dymisję sekretarza stanu w Kancelarii Premiera Wojciecha Mojzesowicza i koniec misji wiceszefa MON Antoniego Macierewicza, polityk PiS powiedział, że nie będzie komentował wypowiedzi Giertycha.
"Nie wiem o co mu chodzi, gdy ogłasza publicznie powrót do rozmów. To jest kuriozum. Do sytuacji kuriozalnej nie chcę się odnosić" - dodał Kuchciński.
Również wiceszef klubu PiS Taduesz Cymański powiedział, że nie ma mowy o powrocie do zerwanej współpracy.
Propozycję Romana Giertycha odrzuca także Samoobrona.