W ciągu dwóch, trzech tygodni warszawska prokuratura okręgowa wystąpi do Sejmu o uchylenie immunitetu szefowi Samoobrony Andrzejowi Lepperowi - dowiedział się "Wprost".
Według tygodnika, śledczy są przekonani, że były wicepremier kłamał, mówiąc o tym, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uprzedził go o akcji CBA w resorcie rolnictwa.
ZOBACZ TAKŻE:
Ziobro: Lepper to oszczercaLepper - według "Wprost" - może mieć postawiony zarzut składający się z trzech elementów: składania fałszywych zeznań, fałszywego oskarżenia o popełnienie przestępstwa oraz utrudniania prokuratorskiego śledztwa. Za wszystkie te przestępstwa grozi do pięciu lat więzienia.
Jak pisze "Wprost", prokuratorzy rozważają także postawienie Lepperowi zarzutu przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego, który działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego i dopuszcza się tego czynu w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Grozi za to kara do 10 więzienia.
ZOBACZ TAKŻE:
Ziobro: Leppera i Kaczmarka wiele łączy11 sierpnia Lepper oświadczył, że to Ziobro ostrzegł go 14 czerwca o przygotowywanej przez CBA akcji w ministerstwie rolnictwa. Ziobro zaprzeczył tym doniesieniom i nazwał Leppera "kłamcą i oszczercą". 12 sierpnia zarówno on, jak i lider Samoobrony zeznawali w prokuraturze w Koszalinie. Doszło też do konfrontacji obu polityków.
ZOBACZ TAKŻE:
Lepper obciąża ZiobręNastępnego dnia Ziobro przekazał prowadzącej śledztwo warszawskiej Prokuraturze Okręgowej nagranie swojej rozmowy z Lepperem, a ta kilka dni później poinformowała, że z oględzin zapisu nagrania nie wynika, by minister sprawiedliwości ostrzegł Leppera o planowanej operacji. Samoobrona sama wykonała ekspertyzę i twierdziła, że nagranie rozmowy Ziobry z Lepperem może być sfałszowane, bo nie można wydać w tej sprawie opinii kategorycznej.
