Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił zażalenie Komitetu Wyborczego Lewicy i Demokratów na decyzję stołecznego Sądu Okręgowego, który nakazał mu przeproszenie marszałka SejmuLudwika Dornaza spot, w którym jest mowa o rzekomym zniszczeniu mebli w MSWiA przez jego psa - Sabę.
Zgodnie z ubiegłotygodniowym orzeczeniem Sądu Okręgowego LiD ma wyemitować w I programie Polskiego Radia trzy razy dziennie w ciągu trzech kolejnych dni przeprosiny.
"Koalicyjny komitet wyborczy LiD przeprasza kandydata na posła Ludwika Dorna za rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, jakoby jego pies Saba zniszczył meble w ministerstwie, tzn. powygryzał je, a Ludwik Dorn nie zapłacił za zniszczone mienie" - brzmi treść przeprosin.
Ponadto sąd zabronił LiD dalszej emisji spotu.
"Szanujemy władzę sądowniczą, dlatego nie polemizujemy z decyzjami i wyrokami sądowymi" - mówi sekretarz generalny SLDGrzegorz Napieralski. Podkreślił, że jest dla niego "żałosne", iż sprawa w ogóle miała miejsce.
"Marszałek, zamiast rozmawiać o sprawie lekarzy składających wypowiedzenia, woli wypowiadać się o swojej suce" - ocenił Napieralski (na zdjęciu).
Podkreśla, że w czasie kiedy marszałek zdecydował się pozwać LiD do sądu, w kilku szpitalach w kraju lekarze składali wypowiedzenia z pracy. "To przez takich ludzi jak marszałek Dorn polityka schodzi na psy" - powiedział polityk lewicy.