"To prawda, że przedtem (przed ćwiczeniami) ostrzega się i sygnalizuje na różne sposoby. Według naszej wiedzy, tak było i w tym przypadku" - odpowiedział Raabe na pytanie, czy rząd niemiecki podziela pogląd, iż powinno się ostrzegać partnerów o ćwiczeniach i dlaczego nie uczynili tego przed sierpniowymi manewrami.
Polskie MSZ złożyło notę protestacyjną w ambasadzie Niemiec w związku z niepowiadomieniem przez marynarkę RFN o ćwiczeniach na polskich wodach terytorialnych. Rzecznik niemieckiego MSZ potwierdził nadejście noty i zapewnił, że jego resort we współpracy z ministerstwem obrony "gromadzą informacje", by udzielić Polsce "jak najszybciej" odpowiedzi.
Raabe wyjaśnił, że dotychczas nie znaleziono dowodów świadczących o tym, iż zarzuty o których mówi się w nocie, odpowiadają rzeczywistości. "Jak mówię, badamy to" - dodał.
Podkreślił, że stosunki między polskim ministrem obrony (Radosławem Sikorskim)
a jego niemieckim partnerem Franzem Josefem Jungiem są "bardzo dobre". Wskazał na współpracę obu krajów podczas misji w Demokratycznej Republice Konga i inne wojskowe przedsięwzięcia. "Na tym szczeblu (ministrów) nie było dotychczas mowy o tej sprawie, z czego należy wnioskować, że polskie ministerstwo obrony nie traktuje jej jako obciążenie (stosunków)" - tłumaczył Raabe.