Już za parę dni poznamy nowy kodeks karny - pisze Gazeta Wyborcza. Projekt jest już na biurku ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobro.
Dziennik ujawnia, że zmienione ma być blisko 150 z 360-ciu przepisów. Cel zmian jest jasny: chodzi o zanegowanie kodeksu z 1997 roku, krytykowanego przez obecnego ministra sprawiedliwości za prawnicze błędy i zbytnią łagodność. Główną ideą stojącą za nowelizacją jest zaostrzenie kar za najpoważniejsze przestępstwa.
Dzennik pisze, że kodeks będzie ostro traktował nieletnich przestępców - już 15-latkowi mają być sądzeni za zbrodnie jak dorośli. Dodaje, że wzrosną i kary, i ich dolne granice - na przykład minimalny wyrok za zabójstwo będzie wynosił 10 lat, a nie 8 jak dotychczas. Dziennik ujawnia, że nowy kodeks zaostrza także traktowanie recydywistów oraz członków grup przestępczych i ich kierownictwa. Radykalnie wyższe będą grzywny - maksymalna ma wynieść nawet aż 7 milionów 200 tysięcy. Jednocześnie złagodnieją kary za występki - mają być one krótsze niż miesiąc.