Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

PiS odsłania kulisy prowokacji w TVN

0
Podziel się:

"Informacje "Gazety Polskiej", która napisała, że Milan Subotić, sekretarz programowy TVN doradzający przy akceptacji m.in. programu "Teraz My", współpracował z WSI, a wcześniej z wojskowymi służbami PRL, odsłaniają "kulisy prowokacji politycznej" - uważa szef klubu PiS Marek Kuchciński.

PiS odsłania kulisy prowokacji w TVN
(PAP/ Tomasz Gzell)

*"Informacje "Gazety Polskiej", która napisała, że Milan Subotić, sekretarz programowy TVN doradzający przy akceptacji m.in. programu "Teraz My", współpracował z WSI, a wcześniej z wojskowymi służbami PRL, odsłaniają "kulisy prowokacji politycznej" - uważa szef klubu PiS Marek Kuchciński. *

Według tygodnika Milan Subotić był współpracownikiem służb wojskowych od 1984 roku. Potem był tajnym współpracownikiem WSI.

Kuchciński pytał podczas wtorkowej konferencji prasowej, czy to przypadek, że to Subotić doradzał przy programie, w którym wyemitowano taśmy z nagraniem rozmów Adama Lipińskiego z Renatą Beger o jej przejściu do
Kuchciński: Niech TVN to wyjaśniPiS. Według niego, informacje "Gazety Polskiej" to dowód na to, że sprawa była prowokacją.

Milan Subotić oświadczył we wtorek, że nigdy nie był agentem WSI.

"Gazeta Polska" informuje też, że na kilka dni przed emisją programu wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk spotkał się z Konstantym Malejczykiem, który zdaniem gazety - powołującej się na ustalenia komisji weryfikacyjnej w WSI - w latach 80. był oficerem prowadzacym Suboticia.

Polityk zaprzeczył doniesieniom o spotkaniu i o znajomości z byłym szefem WSI i służb peerelowskich.

Janusz Maksymiuk dodał, że Malejczyk mógł być obecny na posiedzeniach klubu Samoobrony, ale nie był doradcą ani ekspertem partii.

Maksymiuk przyznał się kilka dni temu do zorganizowania prowokacji z nagraniem negocjacji posłanki Samoobrony Renaty Beger z politykami Prawa i Sprawiedliwości.

Telewizja TVN oświadczyła , że Milan Subotić "nie miał żadnego wpływu na treść ostatniego wydania programu "Teraz My"".

Z oświadczenia TVN wynika, że Subotić nie był poinformowany o treści programu "Teraz My", w którym pokazano tzw. taśmy Beger. "Autorzy programu kontaktowali się w tej sprawie jedynie ze ścisłym kierownictwem TVN" - napisano.

Stacja oświadczyła także, że nie posiadała wcześniej "żadnych informacji
Szmajdziński: PiS odwraca uwagę od afery Begergateświadczących o rzekomej współpracy Milana Suboticia ze służbami specjalnymi". "Przed podjęciem jakichkolwiek decyzji w tej sprawie stacja musi mieć dowody na rzekomą działalność Milana Suboticia mogącą godzić w interesy TVN i jej wiarygodność. Wzywamy odnośne władze do ujawnienia kierownictwu stacji takich dokumentów" - czytamy w oświadczeniu.

Jeśli rewelacje "Gazety Polskiej" okażą się nieprawdziwe, a mamy prawo tak sądzić, stacja wystąpi na drogę prawną przeciwko wydawcy tego tytułu" - napisano w oświadczeniu.

Także Konstant Malejczyk zaprzecza doniesieniom GP. "Ja, jako Konstanty Malejczyk, nigdy nie spotkałem się z panem Suboticiem. Nie wiem skąd pomysł połączenia mojego nazwiska z jego. Sądzę, że kolejna fałszywka puszczona w obieg przez broniący się układ" - powiedział. "Klasa polityczna rozmawia samymi niedomówieniami i żeby argumentować fałszywe wnioski, wciąga się kolejne osoby. Ja z tym nie mam nic wspólnego" - dodał.

Jerzy Szmajdzińskiz SLD uznał informacje o współpracy Milana Suboticia z WSI za próbę odwrócenia uwagi od afery z nagraniami Renaty Beger.
Lepper: Niech GP zastanowi się co robi

Przewodniczący klubu parlamentarnego SLD powiedział dziennikarzom, że informacje o współpracy wicedyrektora programowego telewizji TVN z WSI są częścią kontrataku, zapowiadanego przez Prawo i Sprawiedliwość.

Także Andrzej Lepper ostro krytykuje Gazetę Polską za jej publikację. Zaatakował jej redaktora naczelnego Tomasza Sakiewicza.

**Informacjom, jakoby mogło dojść do przecieku z komisji weryfikacyjnej do "Gazety Polskiej" o tym, że Milan Subotić z TVN współpracował z WSI, zaprzeczył likwidator Wojskowych Służb Informacyjnych, Antoni Macierewicz.

Nie ma żadnych przecieków z komisji - oświadczył Macierewicz. Powtórzył, że nie ujawni żadnych nazwisk, "chyba ze prezydent, premier i Sejm zdecydują inaczej".

wiadomości
gospodarka
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)