Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Premier żąda odejścia Rokity

0
Podziel się:

Jarosław Kaczyński zarzucił Janowi Rokicie, że wiedział o inwigilacji prawicy na początku lat 90. Żąda odejścia Jana Rokity z polityki.

Premier żąda odejścia Rokity
(PAP/Andrzej Wiktor)

*Premier Jarosław Kaczyński zarzucił Janowi Rokicie, że co najmniej wiedział o inwigilacji prawicy na początku lat 90. Zażądał odejścia Jana Rokity z polityki. O całej sprawie pisze Dziennik. *

Obecny polityk Platformy Obywatelskiej w ówczesnym rządzie Hanny Suchockiej był szefem Urzędu Rady Ministrów. Premier nie wykluczył, że Rokita mógł wręcz inspirować operacje ówczesnego Urzędu Ochrony Państwa przeciwko Porozumieniu Centrum.

Kaczyński o sprawie mówił też w Sygnałach Dnia. Wyjaśnił, że chodziło o nałożenie podatków na fundację związaną z Porozumieniem Centrum - _ "Weryfikuję tę postawę abolicyjno-amnezyjną, bo Rokita i Platforma od zeszłego roku pokazują kompletne łajdactwo." _ partię, której wówczas był przewodniczącym. Jarosław Kaczyński dodał, że pod koniec lat 90. zwracano się do niego, by sprawy akt z tak zwanej szafy Lesiaka nie poruszał.

Dokumenty na temat tamtych zdarzeń pochodzą z archiwum pułkownika Jana Lesiaka, byłego oficera SB, a później UOP-u. Trwa proces pułkownika oskarżonego o nielegalną inwigilację ówczesnej opozycji. Według premiera, Lesiak nie mógł tego robić z własnej inicjatywy. W związku z tym Jarosław Kaczyński uważa, że lista oskarżonych w tej sprawie powinna być szersza.

Zdaniem J. Kaczyńskiego, w oczywisty sposób w tym wszystkim, przynajmniej w sensie wiedzy, musiał uczestniczyć rząd. Musiał o tym wiedzieć albo to nawet inspirować Jan Rokita, wpływowy szef Urzędu Rady Ministrów u Suchockiej. Premier zaznaczył, że nie ma najmniejszych wątpliwości, że Rokita o tym doskonale wiedział i to jest minimum.

Zapytany przez dziennikarzy Dziennika skąd ta pewność szef rządu stwierdził, że jednym z szefów UOP był wówczas Konstanty Miodowicz, dobry znajomy Rokity. "Miodowicz wiedział o operacji przeciw nam. Gdy ją realizowano, często, niemal codziennie widywał się z Rokitą" - powiedział premier.

"Dlaczego pan teraz tak bardzo uwypukla rolę Rokity? Rok temu panu to nie przeszkadzało. Rokita miał nawet zostać premierem wspólnego rządu PO i PiS" - przypomnieli prowadzący wywiad dziennikarze Dziennika.

"Ja wówczas mogłem się tylko domyślać, jaką rolę odegrał Rokita. (...) Uznałem, że kiedy Platforma opowiada się za IV RP i zmianami w państwie,ZOBACZ TAKŻE:

to znaczy, że trzeba machnąć ręką na dawne sprawy. Ale dziś okazuje się, że ci panowie nie budują IV RP i na dodatek zaciekle bronią III RP. Nie ma więc podstaw do ponownej amnezji i abolicji. Weryfikuję tę postawę abolicyjno-amnezyjną, bo Rokita i Platforma od zeszłego roku pokazują kompletne łajdactwo. Ta grupa ma stałą tendencję do posługiwania się takimi metodami, jak używanie służb. Jestem przekonany, że gdyby teraz rządzili, robiliby to samo. Stuprocentowa gwarancja recydywy" - stwierdził premier J. Kaczyński.

ZOBACZ TAKŻE

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)