Minister gospodarkiWaldemar Pawlaknie wyklucza udziału rosyjskich firm w prywatyzacji polskiej energetyki.
Zapytany o możliwość udziału rosyjskich firm w prywatyzacji polskich obiektów energetycznych, Pawlak odpowiedział, że polski rząd przestrzega zasady pełnej otwartości w sprawach prywatyzacji i działa zgodnie ze standardami przyjętymi w Unii Europejskiej.
Pawlak zaznaczył przy tym, że dyrektywy UE zwracają szczególną uwagę na konieczność rozdzielenia produkcji i dystrybucji energii. Bardzo ważne jest również to, by operatorzy sieci energetycznych zapewnili równy dostęp wszystkim uczestnikom rynku.
PiS: To jednostronna kapitulacja
Poseł PiSAntoni Macierewiczuważa, że wypowiedzi Pawlaka "wpisują się" w działania byłego prezydentaAleksandra Kwaśniewskiegosprzed wyborów w 2005 roku. Zdaniem Macierewicza, Kwaśniewski kilkakrotnie składał zapowiedzi, że "dopuści rosyjskie firmy do wykupienia polskiej petrochemii".
_ "Nad Polską zawisła groźba ponownego pełnego uzależnienia energetycznego od Rosji" - powiedział Macierewicz _"Wpisywanie się przez pana premiera Pawlaka w tamten ciąg wydarzeń jest nad wyraz niepokojące (...) Rosja nie akceptuje zasad obowiązujących na europejskim rynku energetycznym" - powiedział Macierewicz.
Zdaniem Macierewicza "ustami pana Pawlaka" Polska zgadza się na wykup przez Rosję polskiego systemu energetycznego.
W opinii byłego szefa komisji weryfikacyjnej WSI, ofiarą takiego myślenia padną poza Polską kraje bałtyckie, a nawet "kraje kaspijskie". Jego zdaniem, jest to "zrujnowanie całej polityki niepodległościowej i bezpieczeństwa energetycznego państwa", którą prowadzi prezydent Lech Kaczyński i prowadził rządJarosława Kaczyńskiego.
Tusk: Nic się nie zmieni
Z kolei premier Tusk zapowiada, że nie zmieni się polska polityka energetyczna w stosunku do Rosji. Rząd nie zmieni tez stanowiska Polski wobec Gazociągu Północnego.
"Z oczywistych względów jesteśmy wszyscy w Polsce bardzo wyczuleni, szczególnie jeśli chodzi o rynek energetyczny, na działania strony rosyjskiej" - powiedział Tusk dziennikarzom przy okazji wizyty na Litwie.
"Z całą pewnością polskie władze, tak jak do tej pory, będą w sposób mądry i rozważny wyczulone na te kwestie. Proszę się nie obawiać, tutaj żadnej zmiany w polityce polskiego państwa nie należy się spodziewać" - mówi premier.