Była posłanka Platformy ObywatelskiejBeata Sawicka, zatrzymana przedwczoraj w Poznaniu przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego wyszła na wolność.
Poznański sąd odrzucił wniosek prokuratury o jej aresztowanie. Uznał, że wystarczą inne środki zapobiegawcze - dozór i zakaz opuszczania kraju.
_ Po decyzji sądu prokuratura zapowiedziała, ze złoży zażalenie. _
Na decyzje sądu prokurator i obrońcy byłej posłanki czekali ponad cztery godziny. Wcześniej przez trzy godziny spierali się na niejawnym posiedzeniu.
Ostatecznie sąd uznał, że nie ma obawy matactwa ze strony podejrzanej posłanki i nie ma potrzeby jej aresztować. Beata Sawicka raz w tygodniu ma stawiać się na komendzie policji w Jeleniej Górze. Ma też oddać paszport.
Sąd uznał też, ze zatrzymanie posłanki było bezprawne. Jak tłumaczył, nie można jednej osoby zatrzymać dwukrotnie pod tymi samymi zarzutami.
Sawicka już raz została zatrzymana przez CBA. Wtedy była jeszcze posłanka i chronił ją immunitet. Po interwencji ówczesnego marszałka SejmuLudwika Dornazostała niemal natychmiast zwolniona.
Obrońca byłej posłanki PO, Aleksander Pociej, powiedział, że to "zwycięstwo normalności".
ZOBACZ TAKŻE: