Poseł Wacław Martyniuk z SLD podkreśla, że nie było podstaw do odebrania immunitetu Ostrowskiej
Wacław Martyniuk powiedział, że badająca wniosek prokuratury Sejmowa Komisja Regulaminowa i spraw poselskich nie znalazła w piśmie, które skierowała do Sejmu prokuratura podstaw do odebrania immunitetu Ostrowskiej. Nie wynikało to też z odpowiedzi prokuratorów.
Wacław Martyniuk dodał, że prokurator na posiedzeniu Komisji był pytany również o faktyczny związek posłanki Ostrowskiej z mafią paliwową.
| AWANTURA O IMMUNITET |
| --- |
| Wniosek o odebranie immunitetu posłance zasiadającej m.in. w bankowej komisji śledczej, złożyła krakowska prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie mafii paliwowej. Jak podaje IAR według prokuratury - Ostrowska miała przyjąć łapówkę od jednego z baronów mafii paliwowej. Przed piątkowym głosowaniem doszło do nietypowej sytuacji. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który na sejmowym korytarzu udzielał wypowiedzi mediom, został przekrzyczany przez Ostrowską i posła SLD Piotra Gadzinowskiego. Dzięki głosom posłów PO, spośród których 53 było przeciwnych odebraniu, a 62 wstrzymało się od głosu Ostrowska immunitet zachowała. W efekcie premier Kaczyński przyznał, że konieczna jest zmiana przepisów dotyczących immunitetu. |
Ziobro: Są podstawy do odebrania immunitetu
Z kolei minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powtórzył , że były podstawy do tego by wnioskować o odebranie immunitetu, bo wniosek prokuratury opierał się m.in. na relacjach świadka, którego zeznania już wielokrotnie był uznawane przez sądy za prawdziwe. Jego zdaniem podważania podważanie jego wiarygodności szkodzi całemu śledztwu dotyczącemu afery paliwowej.
Zaprzeczył też, że głosowanie nad uchyleniem immunitetu posłanki było równoznaczne z głosowaniem nad jej aresztowaniem. Zarzucił SLD, że oszukuje opinię publiczną, próbując ochronić swą posłankę przed odpowiedzialnością.