Od grudnia ubiegłego roku śledczy badali, czy podpisywanie weksli in blanco przez kandydatów Samoobrony do Sejmu, Senatu i Parlamentu Europejskiego w 2004-ym i 2005-ym roku było formą bezprawnego wywierania wpływu na nich przez władze partii.
Jak tłumaczy rzecznik prokuratury Anna Woźniak, prokuratura uznała, że nie doszło do przestępstwa. Prokuratura uznała bowiem, że materiał dowodowy jest kompletny i wynika z niego, że nie popełniono czynu zabronionego.Decyzja ta nie jest prawomocna i może podlegać zaskarżeniu.
_ Decyzję prokuratury mogą zaskarżyć ci działacze Samoobrony, którzy podpisywali weksle in blanco. W śledztwie status pokrzywdzonych przyznano 60-u takim osobom. _Postępowanie w sprawie weksli wszczęto po tym, jak Samoobrona żądała od swoich kandydatów podpisania dokumentów w zamian za prawo do używania znaczka związku zawodowego. Weksle miały być zabezpieczeniem przed odchodzeniem z klubu parlamentarnego. Ten, kto zdecydowałby się opuścić klub, miał płacić.
Sprawa weksli, to tylko jeden z wątków śledztwa w sprawie Samoobrony, jakie nadal prowadzi poznańska prokuratura. Do tej pory przesłuchano ponad 200-u świadków. Śledczy badają jeszcze sprawy finansowania kampanii wyborczej Samoobrony. Nikomu do tej pory nie postawiono zarzutów.