Słowacja wprowadziła stan wyjątkowy w gospodarce - w związku z drastycznym spadkiem dostaw rosyjskiego gazu.
O nadzwyczajnym rozporządzeniu zdecydował minister gospodarki Lubomir Jahnatek, na podstawie ustawy o energetyce.
Słowacja sprowadza z Rosji aż 98 procent potrzebnego jej gazu. Wczoraj przed południem dostawy zmniejszyły się o 70 procent. Główny importer gazu, koncern SPP poinformował, że Słowacja musiała zamknąć największą stację przesyłową w Velkich Kapuszanach.
Dzienne zapotrzebowanie Słowacji wynosi 35 milionów metrów sześciennych gazu. To znacznie więcej niż możliwości podziemnych zbiorników, z których Słowacja może czerpać 22 miliony metrów sześciennych gazu.
ZOBACZ TAKŻE:
- Ukraina: Dostawy gazu do Europy wstrzymane
- Juszczenko: Nie kradniemy gazu dla UE
- Firmy przygotowane na gazowy kryzys
- W Polsce gazu nie zabraknie?
- Słowacja wprowadza stan wyjątkowy w gospodarce
- UE: Wiarygodność Rosji i Ukrainy podważona
- PGNiG i Gaz System chcą aby firmy ograniczyły pobór gazu
- Kurki zakręcone. Południowa Europa już bez gazu
- Wiadomości z kraju i ze świata na Twojej stronie internetowej
- O kryzysie finansowym czytaj w serwisie specjalnym Money.pl
W wystąpieniu telewizyjnym minister gospodarki starał się uspokoić obywateli twierdząc, że nie przewiduje wyłączenia gazu dla odbiorców indywidualnych.
Rząd będzie się też starał utrzymać dostawy gazu do szkół i szpitali. Minister Jahnatek powiedział, że rząd premiera Roberta Fico zaapeluje do Kijowa i Moskwy, by w swoim sporze o gaz nie czyniły z Europy zakładnika.