Były senator i biznesmen Henryk Stokłosa podejrzany o korupcję i wymuszenia ulg podatkowych pozostanie w areszcie.
Sąd Okręgowy w Warszawie nie uwzględnił zażalenia adwokatów Stokłosy, którzy wnosili o uchylenie decyzji sądu rejonowego z 21 grudnia o zastosowaniu trzymiesięcznego aresztu.
Sąd Okręgowy stwierdził, że zarówno wówczas, jak i teraz istnieją podstawy do stosowania aresztu. Nadal istnieje bowiem obawa matactwa ze strony Stokłosy w toczącym się śledztwie i to zagrożenie nie jest wcale hipotetyczne.
Sąd dodał, że za zastosowaniem aresztu przemawia także liczba stawianych byłemu senatorowi zarzutów - jest ich 22, a także groźba ukrycia się, w razie gdyby wyszedł na wolność.
Sąd zaznaczył, że Stokłosa, który był poszukiwany listem gończym, jeszcze przed postawieniem mu zarzutów, celowo: wyjechal do Niemiec, zerwał wszelki kontakt i ukrył część swojego majątku. Potem sam się ukrył.
Sędzia stwierdził w postanowieniu, że list żelazny, o który występował Stokłosa i w którym gwarantował wspołpracę z prokuraturą, miał tylko stworzyć pozory chęci współpracy.
Postanowienie sądu w sprawie aresztu dla byłego senatora jest prawomocne. Stokłosa pozostanie w areszcie co najmniej do 19 marca.