Senat przegłosował ustawę, która ustanawia deadline na zakończenie interwencji w Iraku. Wszelkie działania wojskowe amerykańskiej armii mają być wstrzymane do 31 marca przyszłego roku. Pięć miesięcy później do domu mają wrócić ostatni amerykańscy żołnierze.
To wielki sukces Demokratów, jednak prezydent Bush już wcześniej zapowiedział, że zawetuje jakąkolwiek ustawę wyznaczającą konkretną datę wycofania się z Iraku.
Sęk w tym, że przegłosowana ustawa, oprócz deadline'u, ustanawia dodatkową awaryjną pulę 120 mld dolarów na misje w Iraku i Afganistanie. Tych pieniędzy administracja George'a W. Busha bardzo potrzebuje.
Zdaniem Białego Domu określenie daty wycofania się stanowi zagrożenie dla żołnierzy i zachęci irackich rebeliantów do dalszych ataków. Mimo to Demokraci zapewniają, że nie wycofają się ze swojej decyzji.
W zeszłym tygodniu ustawa została przegłosowana w Izbie Reprezentantów. Jeszcze dwa tygodniu temu Demokratom nie udało się zyskać poparcia dla planu wycofania wojsk.