Koniec kryzysu - zagraniczni inwestorzy wracają do Polski

Kłopoty finansowe firm w ich rodzimych krajach spowodowały, że w ostatnich dwóch latach mniej chętnie szukały one sposobów rozwoju działalności za granicą. To dlatego w roku 2009 zagraniczni przedsiębiorcy zainwestowali w naszym kraju ponad 8 miliardów euro mniej niż w 2007.

Źródło: NBP

- _ Jednak rynki powoli się stabilizują i Polska znów staje się dla zagranicznych inwestorów ważnym miejscem do pomnażania majątków _ - mówi prof. Marian Noga, były członek Rady Polityki Pieniężnej.

W pierwszej połowie 2010 roku inwestycje zagraniczne były o 75 proc. większe niż w tym samym okresie 2009 - wyniosły 5,3 miliardów euro. Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIiIZ) przez pierwsze sześć miesięcy tego roku zakończyła 29 nowych inwestycji o wartości 377 mln euro.To prawie trzy razy więcej projektów niż w tym samym okresie roku ubiegłego.

Źródło: NBP

- _ Ta pozytywna tendencja utrzymuje się też w początkach drugiej połowy roku _ - mówi prezes zarządu PAIiIZ Sławomir Majman. - _ Dziś z wielkim trudem walczy się o każde pół miliarda euro, więc nawet wynik o 2 miliardy euro wyższy niż w poprzednim roku będzie wielkim sukcesem _ - dodaje.

Według profesora Nogi, u podłoża powrotu zainteresowania inwestycyjnego naszym krajem leżą dwa powody: nasz wzrost gospodarczy i relatywnie ciągle niskie zadłużenie finansów publicznych.

- _ To, że byliśmy zieloną wyspą przyciąga zagraniczne firmy. Dodatkowo kusi je fakt, że dług publiczny to mniej niż 50 proc. PKB. Choć nie jest to małe zadłużenie, to ciągle znaczna większość Europy jest bardziej zapożyczona _ - wyjaśnia profesor.

Potwierdza to badanie Ernst&Young z 2008 roku. Wtedy to Polska - mimo spowolnienia inwestycyjnego - była drugim krajem w Europie pod względem liczby nowych miejsc pracy utworzonych przez zagraniczny kapitał. Wygrała z nami tylko Wielka Brytania.

- _ Mieliśmy dobrą pozycję wyjściową i teraz będziemy cieszyć się jej profitami. Jeszcze w tym roku, w związku z rosnącymi inwestycjami do budżetu może wpłynąć od dwóch do trzech miliardów złotych więcej. W przyszłym roku będzie to zysk około pięć miliardów złotych _ - wyjaśnia prof. Noga.

Koniec zastoju potwierdza Ryszard Pacholik, wójt dolnośląskiej gminy Kobierzyce, które stały się przykładem gminy sukcesu. Do dziś zagraniczne firmy wyłożyły tam dwa miliardy euro. Swoje fabryki, sklepy i magazyny mają tu: Cadburry, Cargill, Toshiba, ProLogis i wielu innych. Pracuje w nich 15 tysięcy osób.

- _ W 2008 i 2009 odczuliśmy pewien zastój, ale nasi inwestorzy znów wracają. Merida zbuduje tu fabrykę, a szwedzka firma Stena otworzy centrum recyklingowe _ - wyjaśnia Ryszard Pacholik. Wiadomo też, że do rozbudowy swoich fabryk przymierza się LG. - _ Było ciężko, ale miesiące spowolnienia mamy już za sobą _ - cieszy się wójt Pacholik

Chęci do inwestowania za granicą firmy nabierają często wtedy, gdy kończą się kłopoty w centralach. Taka sytuacja ma miejsce w przypadku naszych zagranicznych inwestorów. Pośród tych, którzy przywożą do nas najwięcej pieniędzy, raczej nie ma krajów, które mają duże problemy z wyjściem z kryzysu.

Źródło: PAIiIZ

- _ Niemcy radzą sobie już lepiej od nas,ich PKB w drugim kwartale wzrosło powyżej oczekiwań. Większość Europy wychodzi na prostą. Japonia i Korea też wracają do kondycji sprzed kryzysu, tylko Ameryka ma z tym poważne kłopoty _ - tłumaczy prof. Marian Noga. - _ To pozwala nam patrzeć z optymizmem na poziom inwestycji zagranicznych w naszym kraju. _

Także według prezesa PAIiIZ, możemy mówić o końcu kryzysu w inwestycjach zagranicznych. Zauważa on, że pieniądze z niemieckich firm dopiero będą do polski płynąć, ponieważ przedsiębiorcy nie rzucają się do inwestowania tydzień po ogłoszeniu danych makro przez urzędy statystyczne.

- _ Musimy poczekać, ale już możemy powiedzieć, że Polska znów staje się modna, jeśli chodzi o inwestycje. To początek końca kryzysu _ - przewiduje prezes Majman.

Raport Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej