Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartłomiej Dwornik
|

Polskie firmy odbudują Kosowo?

0
Podziel się:

UE wyda na odbudowę Kosowa 6 mld euro rocznie. Nasze przedsiębiorstwa mają dobrą pozycję w wyścigu o kontrakty.

Polskie firmy odbudują Kosowo?
(EPA/PAP)

Dziś Polska uznała niepodległość Kosowa. Money.pl, wspólnie z Januszem Szyrmerem, ekspertem fundacji CASE, analizuje, czy rodzime firmy mają w najmłodszym europejskim państwie szansę na interesy.

Ekonomiści i politycy są zgodni - zniszczone wojną Kosowo, nawet niepodległe, nie ma szans na ekonomiczną i gospodarczą samodzielność. Bez pomocy międzynarodowej, głównie Unii Europejskiej, nie będzie w stanie funkcjonować. Na odbudowę byłej serbskiej republiki - jak podkreśla eurodeputowanyDariusz Rosati- UE przeznaczy 6 mld euro rocznie. Ekonomista Janusz Szyrmer uważa, że dla polskich firm to szansa: - _ Wielu Kosowarów zna Polskę i było w naszym kraju. __ Polacy są w Kosowie bardzo dobrze postrzegani _ - podkreśla Szyrmer. - _ To nasze firmy stawia w dobrej pozycji wyjściowej. _

Mamy przewagę - znamy realia

Kosowo, jako część byłej Jugosławii to kraj byłego bloku wschodniego. Polskie doświadczenie w transformacji ustrojowej i znajomość realiów komunizmu, którego brakuje specjalistom z krajów tzw. starej Unii, może być istotnym argumentem w staraniach o unijne kontrakty. - _ Tym bardziej, że większość krajów byłego bloku wschodniego popiera Serbię, co nie przysparza im w Kosowie sympatii _- zaznacza Szyrmer.

Europejska misja EULEX KOSOWO przejmie od ONZ nadzór nad Kosowem w ciągu trzech miesięcy. Ma liczyć prawie 2000 policjantów, prawników i urzędników z krajów członkowskich. Przejmie część obecnych pracowników misji Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Bilans handlowy Kosowa *import: *1,5 mld euro
eksport: *100-200 mln euro *
_ Deficyt jest porównywalny z całym dochodem narodowym. _ W pierwszej kolejności, do wyścigu o kontrakty z UE powinny stanąć polskie grupy doradcze. Unia Europejska będzie musiała pomóc rządowi w Prisztinie stworzyć podstawy polityki ekonomicznej, służby zdrowia i administracji. Polscy doradcy mają w tym doświadczenie.

Szansę mają duże firmy

Kosowski rząd zapowiada, że kołem zamachowym dla krajowej gospodarki będzie energetyka. Prisztina stawia na swoje - jedne z większych w Europie - złoża węgla brunatnego. Rząd nieśmiało wspomina też o pomysłach budowy w niedalekiej przyszłości elektrowni atomowych.

- Z tego względu szansą dla polskich firm są kontrakty w energetyce, górnictwie, hutnictwie i budownictwie - wylicza Janusz Szyrmer. - Jednak w najbliższym czasie tylko duże polskie przedsiębiorstwa będą miały w Kosowie interes.

Ekspert fundacji CASE podkreśla jednak, że w dłuższej perspektywie rząd Kosowa będzie musiał poszukać innych pomysłów na gospodarkę. - _ Co prawda Kosowo jest nazywane Arabią Saudyjską węgla brunatnego, ale nie da się zbudować nowoczesnej gospodarki w oparciu o węgiel _- uważa Szyrmer. - _ Kierunek rozwoju, jaki powinno obrać Kosowo to dywersyfikacja gospodarki. Potencjał ma turystyka, drobne, legalne firmy usługowe, handel z krajami Unii. _

_ Kosowo utrzymuje się z pomocy międzynarodowej i pieniędzy, jakie do kraju wysyłają emigranci. Głównie z Niemiec i Szwajcarii. _ Zanim to jednak nastąpi, władze nowego państwa będą musiały uporać się z wszechobecną korupcją, bezrobociem, sięgającym według różnych szacunków nawet 80 procent i mafią narkotykową, która ma w Kosowie ogromne wpływy. Dlatego poza kontraktami z Brukseli czy Prisztiny, polskie firmy na kosowskim rynku przez najbliższe lata nie będą miały innych perspektyw.

Podstawowy warunek: stabilizacja

Odbudowa Kosowa nie będzie jednak możliwa, jeśli region będzie niestabilny. Sytuacja w regionie jest napięta i trudno będzie zażegnać konflikty.Tadeusz Mazowiecki, na początku lat 90. sprawujący funkcję Specjalnego Wysłannika ONZ w Bośni i Hercegowinie przestrzega przed wybuchami nieprzewidzianych separatyzmów w regionie. Być może nawet powrotu idei Wielkiej Albanii.

Janusz Szyrmer uważa jednak, że kierunek albański w Kosowie się nie pojawi: - _ Kosowarzy to nie Albańczycy. Kontakty między tymi krajami, wbrew pozorom, nie są częste i intensywne. Dodatkowo, północ Albanii jest jeszcze biedniejsza niż pozostałe regiony tego kraju. Nie ma Kosowarom nic do zaoferowania _ - przewiduje Szyrmer.

Dużo ważniejszym zadaniem, które stoi przed całą Europą, jest uspokojenie nastrojów w Serbii. - _ Belgrad musi zrozumieć, że jego jedyną szansą jest Unia Europejska, a nie trzymanie się Rosji _ - twierdzi ekspert CASE.

Z podobnego założenia wychodzi większość krajów UE i polski MSZ. Wczoraj premierDonald Tuskzapowiedział, że Polska wyśle do Belgradu misję polityczną. Cel: skierować Serbię na proeuropejskie tory.

| Janusz Szyrmer |
| --- |
|

Ekspert ekonomiczny, współpracujący z fundacją CASE. W latach 2001-2003 pracował w Kosowie jako główny doradca ekonomiczny Central Fiscal Authority (odpowiednik Ministerstwa Finansów)
. |

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)